Notka w sumie nie była przewidziana. Chciałabym ją zadedykować kochanemu Żydziowi, która przypomniała mi o tym, iż 15 września, kiedy moja mama ma urodziny, swoją 2-gą rocznicę istnienia obchodzi też... Naffowo. Bądźmy szczerzy, gdyby nie ona, sklerotyczka Naff w ogóle by o tym nie pamiętała. Za dużo głupot na mojej głowie.
Zakładając tego bloga miałam 17 lat. Były to początki mojego związku z Arusiem. Miałam krótkie włosy, byłam miła, kochana, słaba, płaczliwa, anty towarzyska, nadmiernie dziwna. Dziś, gdy Naffowo świętuje, mam prawie 20 lat, jestem silna, potrafię dogadywać się z ludźmi, jest we mnie więcej radości i optymizmu, jestem do bólu ironiczna, wybuchowa, szalona, trochę wydoroślałam, a moje życie jest piękniejsze i potrafię z niego czerpać wszystko, co możliwe całymi garściami. Wydaje mi się, że to właśnie blog pomógł mi dostrzec radość w drobnych rzeczach!
Dziś, gdy czytam wszystkie notki od początku, chce mi się śmiać. Czasem wstawiałam i pisałam naprawdę dziwne rzeczy! Szczególnie śmieję się z tych zaokrąglonych rogów zdjęć i wielkiego napisu gdzieś u ich dołu: NAFFOWO. Dziś wygląda to trochę bardziej profesjonalnie!
Naffowo to taka moja mała skarbnica wspomnień i wiedzy. Gdy chcę coś komuś udowodnić, zazwyczaj wchodzę na bloga, wyszukuję odpowiedni miesiąc i triumfuję. To nie jest coś, co mogłabym porzucić z dnia na dzień. Blog to część mojego życia i zawsze mam o czym pisać. Moim marzeniem jest tworzyć go do upadłego. Chcę siedzieć w przyszłości z dziećmi na kolanach i pokazywać im stare notki: "O, a tak wyglądałam ja i Wasz tatuś jak się spotykaliśmy na samym początku!", "Tak wyglądałam, zanim skończyłam 18 lat!", "A to wy! Przed narodzinami i dziś!".
Obserwatorów nie mam za wielu. Nigdy o nich nie walczyłam, bo i po co? Jeżeli komuś się podoba, zostanie tu na dłużej do czego zachęcam! Wiele osób jest ze mną od samego początku za co niezmiernie im dziękuję! Dzięki blogowi poznałam świetnych ludzi, zaczęłam pisać listy, wymieniać się prezentami, otworzyłam się na świat. Jestem szczęśliwa i... życzę swojemu blogowi jak najdłuższego żywotu!
Łaaaa wszystkiego dobrego z okazji rocznicy bloga. ^^ hah Ja też mam nadzieję, że zostaniesz z nami do samego końca. <3 W ogóle podziwiam Twoje włosy, które w dwa lata tyle urosły i podziwiam Ciebie, że im na to pozwoliłaś, bo zapuszczanie to nie łatwa rzecz. xD
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla naffa ! Nie ,165 obs to w cale nie dużo (taaaaaaaa jasne). Będę cię czytać dokąd będę mogła !
OdpowiedzUsuńGratuluję dwóch latek :D I mam nadzieję, że zostaniesz z nami na długo <3 A 165 obserwatorów to naprawdę dużo.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz składam życzenia wielu lat z kolejnymi postami! Najlepszego, kochane Naffowo!
OdpowiedzUsuńwszystkiego najlepszego dla Naffowa ! :D abyś prowadziła blog tyle ile sobie życzysz :D
OdpowiedzUsuń2 lata ! Podziwiam.
Naj naj najlepszego! (:
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Twojego bloga i Ciebie również :3
OdpowiedzUsuńOmo ;w; najlepszego dla mamusi i bloga! :D Naprawdę zazdroszczę Ci wytrwałości i mam nadzieję, że blog dalej będzie czymś z czego możesz być dumna! ♥
OdpowiedzUsuńOj tak, też bym na swoim blogu kiedyś chciała czytać o tym jak 'dorastałam' itp. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziemy obie na bloggerze do starości :*
I nie martw się, mnie też przerażają stare notki :D
Kochana Gratulację <3
mybeautifuleveryday.blogspot.com
Najlepszego!
OdpowiedzUsuńWiem, że składałam już życzenia, ale zrobię to jeszcze raz. A więc:
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Twojej mamy :)
I najlepszego dla Naffowa. Wiele siły do prowadzenia bloga, żeby sprawiało Ci to radość i w ogóle dużo obserwatorów. Po prostu najlepszych rzeczy dla Naffowa :)
A tak w ogóle to dziękuję za dedykację <3
Naffowo ma drugie urodzinki
OdpowiedzUsuńwięc życzenia dla prowadzącej go dziewczynki! <3
I dla jej mamy, która urodzinki wczoraj miała
i od córeczki coś dostała (? XD)
A co do Żydosławowego przypomnienia
to i tak zrobię z niej lenia,
no, ale jednak szacuneczek dla niej niech będzie
rzucę ciche gratuluję w pędzie,
ale wracając do tematu urodzinek
życzę Naffowi wesołych minek
i życia szczęśliwego
jak przeciwieństwo bólu nadepnięcia na klocek lego.
A tak serio, to najlepszego dla Naffcia i Naffowa! <3 Na bloga wpadłam przypadkiem, ale masz rację- jeśli się komuś spodoba, zostanie na dłuże. :3
Dopiero teraz sobie uświadamiam, że gdyby właśnie nie blogowanie, nie poznałabym między innymi Ciebie. Za to blogspotowi dziękuję. ;D
Gratuluję ! : ) to już kawałek czasu, a wierzę, że wytrwasz jeszcze naprawdę dłuuuugo. A ten fragment z dziećmi piękny! ♥
OdpowiedzUsuń*chlip* Naff ładnie napisała. Też chciałabym pisać swojego bloga do upadłego. Niby nie piszę pamiętnikowo, ale mimo wszystko w każdej notce zostawiam swoje "ja". 2 lata to całkiem sporo (jak dla mnie). Moje AikoWord będzie tyle w styczniu świętowało, ale nigdy wcześniej tak długo nie udawało mi się pozostać przy blogu, a więc póki co jestem sama z siebie dumna.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą to świetny plan pisać i zostawiać tutaj całą siebie, aby później mieć co wspominać. Choć ja bym się mega wstydziła później to pisać. To okropnie śmieszne uczucie! Kiedyś próbowałam pisać zwykły pamiętnik, ale szybko zrezygnowałam. Spoglądając na to, co pisałam dzień czy nawet tydzień wcześniej dochodziłam do wniosku: spalić, zniszczyć, zakopać! Także ja Ciebie podziwiam! I gratuluję :)
Wszystkiego najlepszego~! :D Będziesz mieć pamiątkę na długie lata i co wspominać. Z czasem będziesz się śmiać z czasu kiedy miałaś 20 lat, więc korzystaj z chwili jak tylko możesz najbardziej. ;3
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do życzeń wszystkich komentujących :)
OdpowiedzUsuńPS. Nie wiem, czy to komplement, czy nie, ale niemal wcale się nie zmieniłaś w kwestii wyglądu :)
Zmieniłam się tak, że urosły mi włosy, zmieniłam ich kolor i przytyłam XD. Więc jakaś zmiana jest!
UsuńWszystkiego najlepszego ♥ Gratuluję tyle cierpliwości i wytrwałości! Obyś dalej zaszczycała nas twoimi cudownymi wpisami c;
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńNie blogowałam prawie rok, a teraz gdy wracam (ponownie) to pierwszy blog na który zaglądam to Twój i oto co widzę : URODZINY NAFFOWA :D
Podczas gdy ja się reaktywuję, Ty świętujesz 2 lata nieprzerwanego pisania <3
Jezu tak bardzo Cię podziwiam i zazdroszczę.
Gdy 2 lata temu tak samo jak Ty zakładałam bloga marzyłam o tym żeby wytrzymać jak najdłużej. Wykruszyłam się po roku. Rok przerwy i znowu wracam. Zobaczymy jak to wyjdzie. W każdym razie bardzo mnie inspirujesz i mam nadzieję że mój nowy blog wytrwa tak długo jak Twój i jeszcze dłużej.
Dziękuję Ci i gratuluję :*
Jej wszystkiego najlepszego Kochany Naffie i urodzinek Twojego bloga, jestem tutaj z Tobą gdzieś od września tamtego roku i tak mi się tutaj spodobało. Każdego dnia czekam z niecierpliwością na nową notkę, bardzo przyjemnie się je czyta ;p ^^ życzę wytrwałości i byś z nami została jeszcze długo długo ;* pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńJeju, już dwa lata! Ja tutaj zaglądam od ponad roku i uwielbiam Twojego bloga <3
OdpowiedzUsuńWSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO! *zasypuje hugami*
Dzięki, chociaż... i tak mam wrażenie, że za bardzo afiszuję się swoimi poglądami i postrzeganiem świata, ale nikomu się nie narzucam, więc to chyba nic złego :)
OdpowiedzUsuńŁał, na serio długo już ten blogas istnieje, szacun XD Wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek bloga i byle przetrwał jeszcze z wieeele razy tyle latek! A i Naff tak bardzo śliczna na tych fociach ;****
OdpowiedzUsuń