A teraz cieszmy się <3 łiiii. To nie był oczywiście jedyny powód mojej radości. W końcu od dłuższego czasu, mogłam zrobić sama obiad. Zatęskniło mi się trochę za zapiekanką z ziemniakami, jajkami, pieczarkami i serem, a więc....
Czuję się niczym MasterChef >DD. Oglądanie idzie do przodu, ale obawiam się, że dziś muszę przełożyć nad rozrywkę naukę. Następny tydzień zapowiada się ciężko. Walka o to, czy będę miała chociaż to głupie 4.0 i walka z najgorszymi, możliwymi przedmiotami. Życzcie mi powodzenia!
PS. To już setny post na Naffowo ^___^!
Ja to za moim dowodem jeszcze troche pcozekam :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na nowy post ! :)
http://artist-of-your-life.blogspot.com/
Powtarzam - te zdjęcie jest przecudne!!
OdpowiedzUsuńOoo, jak ci fajnie ! :)
OdpowiedzUsuńA mogłabyś podać przepis na tę zapiekankę ? zależałoby mi :)
aa, zapomniałam wcz napisać. - świetny wygląd bloga .. taki tajemniczy !
;DD
O jak ładnie w tym dowodzie wyglądasz ^^
OdpowiedzUsuńŁoł gratuluje tej 5 i powodzenia z 6 z angielskiego i z poprawianiem innych ocen :D
MasterChefie,haha ^^
mybeautifuleveryday.blogspot.com
super zapiekanka! obserwuję i czekam na rewanż :)
OdpowiedzUsuń