niedziela, 16 września 2012

Szpieg!

Hej :3
Dalej nie mogę się zorientować co do czego na blogspocie, ale mam nadzieję, że z pomocą kilku poradników jakoś mi to pójdzie xP. Na razie mogę się pocieszyć akwarium z rybkami na blogu.
      Zaraz co niedzielna jajeczniczka taty na śniadanie, zwana przeze mnie wysypiskiem. Nie dlatego, że niedobra tylko dlatego, że jest w niej wszystko. Swoją drogą: jest pyszna. A tak, to wybieram się z mamą do ciotki. Będę bawić dzieci <33
Przy okazji. Zapomniałam się wczoraj pochwalić moim towarem z "przemytu" z Niemczech.

Od lewej:
truskawkowa czekolada, marcepanki do babeczek marcepanowych
(mmmm), piwo colowe (bezalkoholowe oczywiście xP), truskawkowy koktajl,
chipsy (niemieckie = najwyborniejsze na świecie), Cappuccino milka (uwielbiam
i polecam!), słodki notes ze sówką i... Co najważniejsze:
Dwa opakowania Mikado (biała czekolada i mleczna) czyli odpowiedniki
japońskich pocky. Jak najbardziej polecam <3333

Mam to, ale niestety nie znalazłam tego, co chciałam :((. Chociażby miętowy aromat (mam nieziemską ochotę zrobić babeczki miętowe z czekoladą!), barwniki żelowe (do tęczowego tortu, który chcę zrobić na swoją 18-stkę) i sławnej zagranicznej nutellki z patyczkami do maczania.


Marzę o tym dniami i nocami, ale czy kiedyś to dopadnę...
Bynajmniej polecam zakupy w Niemczech. Można tu znaleźć wiele ciekawych rzeczy i za niektóre, które są też w Polsce zapłacisz połowę mniej. Przykład? Rafaello. W Polsce ok. 12 zł. W Niemczech przeliczając euro: ok. 8 zł. Mikado (tak, tak, też na nie natrafiłam w Polsce, a dokładniej w Almie) u nas ok. 8 zł, tam ok.4 zł. Z tego co widzę, słodycze droższe, takie jak toffeffe, rafaello, nutelle i inne wyższej jakości, bardziej opłaca się kupować właśnie tam. I rzecz którą tam zauważyłam... Niemcy wszystko co możliwe, pakują do słoików i puszek :D. Dosłownie.

Jogurt zamknięty w słoiku :DD
Można powiedzieć, że to coś a'la nasza Fantasia tylko
w wersji hard.

Chciałabym, żeby w Polsce pojawiały się szybciej nowości takie jak paluszki w czekoladzie (typu mikado czy pocky), oreo w różnych smakach (w Niemczech na nie natrafiłam), czy chociażby ta nutellka z patyczkami, jak ja to mówię :(((

A co powiecie na muffinki Hello kitty :DD?
Ja mam straszną manię na hello kitty i chętnie bym
ich spróbowała

To tyle z mojej szpiegowskiej wyprawy do Niemiec, jak to się mój tato wyraził. Stwierdził, że naprawdę śmiesznie wyglądałam z aparatem w ręku, rozglądając się czy jakiś pracownik Kauflandu nie idzie. Brakowało mi jeszcze tylko tajemniczych wąsów i czapeczki szpiegowskiej.
OK. Lecę. bye.

2 komentarze:

  1. Mikado! Jadłam raz, pocky smakuje mi o wiele bardziej :D.

    Uch, uch, jeszcze Naff pomyśli, że jestem jakimś prześladowcą >_<.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ skąd ^___^ zapraszam do czytania haha. Tylko się nie zanudź na śmierć.

      Usuń

Dziękuję wszystkim za komentarze <3! Na pewno się odwdzięczę -^___^-