Co więc się dziś działo? Oczywiście jak to w poniedziałek, w 3 kl. technikum - 5 godzinne praktyki gastronomiczne. Na początku jest luźno. Żadnej teorii, więc względny spokój. Oczywiście to nie koniec naszej przygody z mięsem :)) (całą drugą klasę zajmowaliśmy się nim). Pani Ł. zafundowała nam dzisiaj zabawę z pieczoną karkówką!
Oto i ona. Z gwiazdką z ogórka, która stanowiła główny
element tegoż nędznego wystroju. Ale główna zasada kuchni na temat
wystroju potraw brzmi: Z niczego zrób coś!
Więc zrobiłam. Gwiezdny kotlet.
Była bardzo dobra. Taka mięciutka i dobrze przyprawiona. Polecam! Jak chcesz upiec dobrą karkówkę: posmaruj ją odrobiną musztardy, posyp przyprawą do karkówki, wrzuć do pieca i... Omnomnomnom. Wcinaj. Poza praktykami? W sumie już nic ;)) zwykły, szary dzień.
OK. Czas na naukę, czyli... higiena żywienia, matma i straszne logarytmy, fizyka, geografia i chemia. Oprócz tego, mam do przeczytania Mendel (zwany przeze ze mnie i mojego Arusia: mendą) Więc Ciao -^___^-
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję wszystkim za komentarze <3! Na pewno się odwdzięczę -^___^-