Hej :) Jest dokładnie 10:30, a ja w raz z Luśką siedzę w kuchni u mnie w domu i popijamy cappuccino milkę. Nie mamy niemieckiego, a na szczęście mieszkam na przeciwko szkoły (tylko przejść przez drogę), więc... można sobie od czasu do czasu pozwolić na chwilę luksusu xP.
usmażona przeze mnie kania. Jak ją tylko zobaczyłam w lodówce,
od razu się do niej dobrałam.
Cytryna jako element słabego wystroju - nie polecam kani
z cytryną O____O.
OK. Najedzona, napita, no to śmigam na Fizykę ;3.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję wszystkim za komentarze <3! Na pewno się odwdzięczę -^___^-