sobota, 23 sierpnia 2014

Radosno-smutne dni

Współczuję tym, którzy muszą powoli szykować się do szkoły. Ja na szczęście rozpoczęcie roku akademickiego mam dopiero 29 września. W mojej byłej szkole będę musiała się pojawić tylko 29 sierpnia, aby dowiedzieć się, czy zdałam egzaminy zawodowe. Moją byłą klasą będę widziała ostatni raz, co mnie niesamowicie cieszy. Czas zacząć życie w nowym miejscu z nowymi osobami.
Ostatnie dni przeplatane są i smutkami i radością. Jednym ze smutków jest podróż Arusia do domu na Podkarpacie. Trochę mi się za nim tęskni, w końcu mieszkał ze mną całe pół roku. Codziennie jedliśmy wspólne śniadania, chodziliśmy na spacery, tuliliśmy się. Dziwnie jest siedzieć na skypie z myślą, że znowu dzieli nas te straszne 500 km i nic z tym nie możemy zrobić. Czuję się jak za czasów naszego związku na odległość. Mam nadzieję, że Aruś szybko wróci!

Śliczna różyczka, którą dostałam od Arusia przed wyjazdem :c

Teraz trochę o jednym ze szczęśliwszych zdarzeń. 3 dni pod rząd, chodziłam z Krawcem na treningi break dance. Uznałam, że i tak nie mam nic do roboty, a poruszać się zawsze można. 
Nauczyłam się robić kilku top rocków, ale... wychodzą mi tragicznie. Taniec chyba nie jest dla mnie! Moje ruchy nagrane na kamerze przypominają mi trochę pijaną małpę w zoo. 

Krawiec i jego freeze.

Ostatnio wpadliśmy ze znajomymi na pomysł, aby wybrać się w odwiedziny do naszej wychowawczyni. Za czasów szkoły była dla całej naszej klasy drugą mamą!
Gdy witaliśmy się na dworze z jej córką, przedstawiła nas jako: "moje dzieci", co było naprawdę kochane. Obiecaliśmy sobie, że będziemy czasem do niej wpadać. O takich osobach po prostu się nie zapomina.

Pyszna tarta z słodkim nadzieniem i kwaśnymi jeżynami <3 niebo w gębie.

Długo rozmawialiśmy o przyszłości, o wakacjach i o tym co się działo. Przy okazji wypiliśmy kawę i pozapisywaliśmy kilka cennych przepisów, jak ten na tartę powyżej, czy tzw. portierówkę z piwa i spirytusu, mającą posmak czekolady. Czuliśmy się jak w szkole, siedząc przy stole z kartkami i długopisami, haha! Odwiedziny będę wspominać mile!

A to ostatni punkt dzisiejszego dnia. Kręcenie tzw. "5 ingredients challenge".

Specjalnie do nakręcenia tegoż wyzwania, ściągnęłam do siebie Lunatyczkę. Wyzwanie było wymyślone przez nas i polegało na tym, że wybierałyśmy po 5 składników, które spożyjemy. Niektóre z propozycji były mieszanką różnych, wstrętnych lub hardkorowych rzeczy, czasami był to jeden składnik. 5 propozycja była koktajlem z pięciu różnych składników - chyba najgorsza rzecz, jaką w życiu spożywałam. Było dużo śmiechu i szaleństwa. Niedługo zamierzam skleić to w całość i wstawić na YouTube. Powstanie też wiele, wiele innych challengów. Ostatnio mam na nie manię!
Jutrzejszy dzień będzie ciekawy. Rano jedziemy na zakupy, a wieczorem spotykam się ze znajomymi na grillu. Wszyscy powoli wracają z wakacji, co mnie cieszy, bo bardzo się za niektórymi osobami stęskniłam!
A wy jak spędzacie resztkę wakacji? Macie jeszcze jakieś plany?

18 komentarzy:

  1. Ja się z moją klasą już na dobre rozstałam. Co prawda proponują jakieś ogniska klasowe co chwilę, ale dla mnie również są przeszłością ! I chwała Najwyższemu :D Co do wychowawców fajną osobę mieliście. My niby też, ale mimo wszystko było widać, że ma swoich ulubieńców w postaci osób wchodzących Mu w dupę za przeproszeniem xD
    Wróci ten Twój ukochany szybciej niż się spodziewasz. Zleci migiem, a chwila odpoczynku Wam się przyda ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. planów nie mam i nigdy nie tworzę bo potem się strasznie cierpię z powodu, że coś miało być a tu lipa. Hmmm tarta <3 fajnie jest mieć starych dobrych znajomych a jeszcze lepiej fajne wychowawczynie ! Superowo :D Czas ci szybko minie i nawet się nie obejrzysz a Aruś już wróci. Smacznego grilla :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja wszystko planuje ! Wszystko ! Wyjazd nad morze i nawet to co zrobie pierwszego dnia po powrocie ! Poza tym wiesz, każdy kg mniej jest wśród nas, kobiet ,ceniony więc daj z siebie wszystko !

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj to szkoda, że Arusia nie ma! Ale pomyśl, że od września będziecie praktycznie codziennie razem we wspólnym mieszkaniu! :)
    Mniam..zjadłabym taką tartę *__*
    Fajnie, że zrobiliście Pani takie odwiedziny :)
    Czekam na filmik *__*
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Spokojnie, nie zdążysż się obejrzeć a Aruś wróci :D
    Mi się wakacje oficjalnie skończyły 14 sierpnia, ale nauczyciele strajkują, więc jak na razie mam tylko 3 przedmioty, bo reszta nauczycieli, których powinnam mieć poszło strajkować, więc trochę wakacje mi się przedłużyły, ale nic nie planuję.

    OdpowiedzUsuń
  6. ach.... Aruś szybko wróci, nawet nie poczujesz że go nie ma <3 *hug* I masz nas ~
    niedługo koniec wakacji.. to boli XD" Zjadłabym tę tartę ;-; daj mi kawałek!

    OdpowiedzUsuń
  7. Boże, jak ja nienawidzę szkoły.

    OdpowiedzUsuń
  8. Łoo czekam na filmik bo brzmi ciekawie. xD

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny gest i piękna róża. Oby była jak najdłużej.

    Przyszłość? Ehh

    OdpowiedzUsuń
  10. To niesamowite, że utrzymujesz kontakt ze swoją wychowawczynią. Wow *^*
    Poza tym nawet nie mów, że jeszcze mi tydzień został, bo się załamię ;-;

    Piękna róża, trzymaj się tam :3

    OdpowiedzUsuń
  11. Naff! Nie mogę wchodzić do Ciebie w środku nocy, bo takie pyszności <3
    O wakacjach nic nie mówię, bo to oznacza, że bliżej do mojej osiemnastki, a to nie jest okej :c
    Podziwiam Cię, bo utrzymujesz kontakt ze swoją wychowawczynią i ją odwiedzasz i aww. Ja swoją wychowawczynię z gimnazjum tylko raz odwiedziłam i to przypadkiem, a jest cudowną polonistką no... pedagog z powołani. Aniołek nie człowiek. Chyba powinnam ją odwiedzić.
    Naff, jakieś ciekawe przepisy? :3
    Mam nadzieje, że Aruś szybko do Ciebie wróci, a jak nie to go do Ciebie przywiozę. W taczce :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Chcem film, szybko :V
    Ciastoooooooooooooooooooo <3 *q*

    OdpowiedzUsuń
  13. A to ja pierwszego września muszę wstawić się w swojej szkole :o auuw nie chcę :c oj tęsknota jest straszna ale też wychodzi czasem na dobre :) ♥ ale twój Aruś na pewno szybko wróci i znów będziecie się razem wygłupiać, tulić i śmiać :) poza tym macie cały czas kontakt, na pewno dasz radę, nosek do góry ^^ jeej ja swojej wychowawczyni niestety nie odwiedzam, bo nauczyciele wyrzucają absolwentów z byłej szkoły nawet nie wiem czemu :) ta tarta wygląda pycha ♥ znów narobiłaś mi smaka :3
    dziękuję za ciepłe słowa Naff :)
    pozdrawiam cieplutko myszko ;*

    OdpowiedzUsuń
  14. Tarta wygląda cudownie, gdyby nie monitor to zjadłabym ją. Challenge są świetne. Kocham je.

    OdpowiedzUsuń
  15. Też współczuję tym, którzy muszą iść teraz do szkoły. Ja poniekąd mam jeszcze wakacje, ale też idę do szkoły na praktyki. Współczuję tym dzieciakom. Jestem pewna, że kiedyś Ci pisałam, że mieszkam w Słubicach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam challenge więc chętnie bym obejrzała takie w Twoim wykonaniu ^^ Tarta wygląda bardzo smakowicie! Czasem trochę przerwy dobrze robi, ale jak Aruś wróci to przecież cały czas będziecie razem więc nie jest źle ;) Nie przygotowywałam sobie planów od początku wakacji, więc do samego końca będą one przeżyte tak bardziej na żywioł XD

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za komentarze <3! Na pewno się odwdzięczę -^___^-