poniedziałek, 21 lipca 2014

To są właśnie wakacje!

Ostatnio nie narzekam na brak zajęć. Od lipca moje wakacje stały się... wyjątkowe. Rzadko kiedy siedzę w domu. Na dworze jest taki gorąc, że najchętniej w raz z Arusiem spędzamy czas nad wodą. Obojętnie jaką. Jeziora, baseny... byle, żeby się ochłodzić! Przy okazji eksperymentujemy z różnym żarełkiem i chodzimy przed północą grać na boisko w kosza! Klimat jest epicki - co z tego, że ledwo kosz widzę XD?
Nie dostałam się w drugim naborze na żywienie człowieka, ale zdążyłam się już przyzwyczaić do bezpieczeństwa żywienia. Jedyne, co mnie nie cieszy to matematyka (od której chciałam uciec), fizyka, chemia organiczna i inne ścisłe przedmioty, które gdy mnie widzą, krzyczą na mój widok. Nie, to nie ja krzyczę, to one krzyczą. Dlatego póki mam wakacje - odpoczywam, bo w październiku czeka mnie wielkie wyzwanie.

1. Zmoczony Aruś i Naff na basenie 2. Galaretki, które miały być różowo-niebieskie D: 3. Listy w kapeluszu na poczcie 4. Chipsy chilli i kartka służąca do zapisywania wyników gry w makao 5. Kawa mrożona z lodami 6. Rysunek z listu.

Naff nad jeziorkiem. Nasza idealna miejscówka w cieniu, wśród leśnych drzew.
Naff ze swoją zakręconą grzywką i Aruś nad jeziorem.
Woda. Nie taki znowu zły kolor! Tylko glonów od cholery.
Widok z ogromnej, plażowej góry na którą się wspinaliśmy.
Nocna wyżerka razem z Arusiem. To miała być noc filmowa. Mieliśmy oglądać rano wschód słońca, ale... wyszło jak zawsze XD
 Sernik z "Murzynka" (kawiarnia). Zostałam tam zaproszona podczas dosyć smutnego dnia przez Arusia na uroczą randkę, którą przegadaliśmy o anime!
Mrożona kawa z kulką waniliowym lodów, bitą śmietaną i kakaem *___* jak nie kochać jedzenia?
Nowe herbaty w Biedronce. Najulubieńsza: zdecydowanie jaśminowa!
Zimowy cydr, który zamiast nas ochłodzić, to rozgrzał. W końcu zimowy.
Poduszeczka zapachowa z lawendą od Luśki, która była w Chorwacji! Zioło w poduszce ohoho
I urocza pocztówka od Luśki! Wiedziała co mi się spodoba :D! <3
Kwiatki, które narwałam, by zanieść na grób moich dziadków.

Wszystkie zdjęcia powyżej pochodzą z poprzedniego tygodnia. Oczywiście musiałam narobić Wam smaka, a jak inaczej. Moje życie to po prostu JEDZENIE.
Teraz opowiem trochę o jeziorze. Pojechaliśmy tam wczoraj razem z Anetą i Łukaszem. Oczywiście okazaliśmy się być sierotkami, które nie wiedzą, że wjazd jest płatny. Juhu. Na szczęście pieniądze pożyczyliśmy od znajomych. Ulgowe bilety do 15 lat. Fajnie jest widzieć 15-latki podróżujące autem. Pozdro. Woda była mokra - jak to zawsze mówi mój brat, a piasek suchy i gorący, aż parzył w stopy. Wytrwale wspinaliśmy się po piaskowych zaspach, graliśmy w piłkę (oczywiście nie obeszło się bez krwi Naffa) Prawie cały pobyt w wodzie przesiedziałam na plecach Arusia. Mogłabym tak usnąć. Za tydzień albo dwa tygodnie planujemy wybrać się tam pod namioty. Wyobraźcie to sobie. Pochodnie, grill, somersby i... kąpiel nocą - marzenie!
A Wam jak upływają wakacje <3?

22 komentarze:

  1. Boże ! Ile jedzenia! Naff, obserwują cię też ludzie na diecie ! Ale w sumie ty zawsze eksperymentujesz z dziwnym żarciem, więc nie wiem czemu teraz zwróciłaś na to uwagę- tak,nadajesz się na bezpieczne żywienie XD Będą mieli królika doświadczanego !Już to widzę
    - Kto zje chińskie jajka w moczu? (Tak takie coś na prawde istnieje)
    - Nie kto inny jak nasz kochany Naff !

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle jedzenie u naffa :D Widzę, że wakacyjnie pełną parą :D Odpoczywaj :D~~

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie niestety tak ciekawie nie jest ;D Bardzo ładne zdjęcia!

    amcia-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ilekroć wchodzę na Twojego bloga zsypujesz nas takimi "pysznymi" zdjęciami, że od razu robię się głodna ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jeszcze przed śniadaniem, a ty tutaj mi takiego smaka narobiłaś! Dobrze, że tak świetnie mijają Ci wakacje, oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej zazdroszczę... Moje wakacje? Jutro wybieram się wreszcie po raz pierwszy od świąt Bożego Narodzenia do domu rodzinnego... :) Jedziemy na tydzień... Do tego jakieś zwiedzanie, basen z Córuchną :) Ciekawe jak zareaguje na taką wodę - jeszcze nie była... Ale zazdroszczę Ci wakacji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobry jabłkowy cydr nie jest zły... nawet latem :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ta..ta... woda xd tyryryyrryy . Mówiłam , że się wszystko ułoży. Kurna za to wstawianie żarełka zjem cię xd
    Na pierwsza galaretkę powinnaś poczekać z godzinę a następnie 2 warstwę wlać -pewnie dlatego jest taki kolor. Udanych wakacji D:

    OdpowiedzUsuń
  9. Widzę bardzo ciekawie u Ciebie, aż mnie motywuje, żeby zrobić coś pożyteczniejszego! :)
    Jedzenieee! ♥


    Pozdrawiam i zapraszam:
    http://monika-ludwa.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No i to są porządne wakacje. Cieszę się, że korzystasz z wolnych dni, oby tak dalej ; )

    OdpowiedzUsuń
  11. Hah, woda była mokra. Epicki tekst :D
    Jedyna woda, jaką zobaczę w wakacje to ta z kranu, albo butelkowana w Tesco. No cóż...

    Jak myślę, że mam do tej szkoły wracać to odechciewa mi się żyć.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zazdroszczę tak aktywnie i przede wszystkim wesoło spędzanych wakacji, ja aktualnie leczę chore gardło. >.<

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczna kartka! Uwielbiam Hello Kitty *.* A co do jedzonka to nie lubię mrożonej kawy ( ani nic co z kawą) ale ta mrożona kawa wygląda bardzo apetycznie! W dodatku te jezioro *.* Szkoda, że u nas nie ma nigdzie w pobliżu żadnych jezior ani kąpielisk ..

    OdpowiedzUsuń
  14. Kąpiel nocą - to jest moje marzenie! Nie mogę się doczekać aż skończę 18 lat i gdzieś sama ze znajomymi wybędę nad takie jezioro! :)
    Świetne zdjęcia, znów mi ślinka cieknie, ale tak..Twoje życie to JEDZENIE haha, mogłabym z Tobą mieszkać, mniam <3
    Szkoda, że się nie dostałaś, no ale ..Gdzie indziej też na pewno dasz sobie radę!! :) :*
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow jakie cudowne wakacje, i świetnie, z życia trzeba brać jak najwięcej :)
    uśmiechy na zdjęciach, to lubię, jesteście mega pozytywni <3
    galaretki kolorystycznie nie wyszły, ale i tak mają bardzo ładny kolor ^^ smak pewnie też był świetny <3 a ja już sto lat galaretki nie jadłam :o ale taką kawę mrożoną to bym wciągnęła na raz <33
    pozdrawiam cieplutko miśku ;*
    ayuna-chan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajnie, że korzystasz z wakacji na 100% ^ ^ Ja jestem bardziej osobą lubiącą spędzać czas w domu, więc jak nie muszę lub nie mam ochoty to nie wychodzę. W tym roku też nigdzie z rodziną nie wyjeżdżamy, poza tym nie lubię wysokich temperatur i za każdym razem słońce za mocno mnie przygrzewa w głowę, więc... XD Tak czy inaczej cieszę się, że miło spędzasz ten wolny czas ^ ^ Pozdrawiam
    Akane

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, nie mam głowy do reklamacji, bo zwykle mi to nie wychodzi XD

      Usuń
    2. Super, że tak miło spędzasz wakacje. Szkoda tylko, że czas tak szybko leci :( Jak napisałaś o tych wszystkich przedmiotach ścisłych to aż w głowie mi się zakręciło, ale wierzę, że dasz radę im podołać. PS. Kocham kawę mrożoną :D

      Usuń
  17. Tyle jedzenia! ale coraz mniej mnie rusza :D
    Powodzenia na studiach, nie będzie łatwo z pewnością, ale odrobina silnej woli oraz wysiłek uczynią cuda! Ja sobie chyba strzeliłam samobója, bo wybrałam matematykę (heh), ale od sierpnia (tak!) zamierzam przerobić przynajmniej analizę :D Tak bardzo nerd ~
    Też ciągle mnie nie ma itd. Dopiero dzisiaj przed komputer zasiadłam o.O Sama się sobie dziwię :D Chyba dobry odwyk!

    OdpowiedzUsuń
  18. Aż tak aktywne moje wakacje to nie są, ale nie narzekam ;D Chociaż na plażę to chętnie bym się wybrała ^^ Jedzenia jak zwykle mieliście od groma i to jakie pyszności *.* Z pewnością kupię tą herbatkę z Biedronki, a ostatnio próbowałam Arizony w dwóch smakach, ta z zielonej herbaty była lepsza <3 U mnie to różnie w wakacyjny czas bywa, raz jest wprost nudno i cały dzień przy mangach i anime w domku, a innym razem wypad z przyjaciółmi do restauracji czy innego ciekawego sklepu ;-) Muszę znaleźć czas i chęci by coś u siebie skrobnąć na blogu w weekend bo ostatnio mam okropnego lenia ;P

    OdpowiedzUsuń
  19. Coraz bardziej przyzwyczajam się do gadania do 'pudełka' i już nie czuję się tak głupio gdy nagrywam. Najlepiej jest jednak, gdy ktoś siedzi ze mną w pokoju, bo wtedy już całkowicie jestem wyluzowana. Teraz muszę tylko wyćwiczyć mówienie nie na jednym wdechu. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za komentarze <3! Na pewno się odwdzięczę -^___^-