wtorek, 27 maja 2014

Dzień Mamy i wspomnienia

Co prawda z małym opóźnieniem, ale muszę uczcić Dzień Matki kilkoma słowami wytworzonymi za pomocą moich zacnych palców walących w klawiaturę do późnej nocy.
Mamo, mamo, kocham Cię jak nikogo innego na tym świecie. Ty jedyna mi ufasz, wspierasz, gotujesz jak nikt inny, a jak ktoś spróbuje temu zaprzeczyć, to będzie miał do czynienia ze mną. Jesteś artystką, optymistką, masz zabójczy śmiech, lubisz ze mną śpiewać, masz ogromne pokłady cierpliwości do swoich dzieci i męża, którzy zostali obdarzeni wybuchowymi charakterkami, jesteś skarbnicą wszelakiej wiedzy, potrafisz zapanować nad chaosem! Jesteś równocześnie bizneswomen i panią domu. Wszyscy Cię kochają, a już szczególnie Twoje dzieci <3.

Karteczka - zmusiłam pana, żeby zrobił mi serduszko na niej >D tak bardzo zła.
Kosz kwiatów, który sprezentowaliśmy razem z rodzeństwem mamie!
Z bliska - śliczne kwiatki
Różyczka C:
Mały liścik dla mamy - na rysunku to rude coś to ja! Na pismo nie patrzcie D:
Pierwsze truskawki z naszego ogródka! Wczoraj się nimi zajadaliśmy.
No i lampka wina na uczczenie Dnia Mamy! (Fajnie jest pić białe wino wytrawne, a potem zagryzać je truskawką! Chwila nieba wśród gorzkości!

Ode mnie mama dostała rafaello, kominek zapachowy, olejek zapachowy o zapachu brzoskwini i trawy cytrynowej, a od naszego całego rodzeństwa kosz kwiatów! To już rytuał. W pamięci wciąż mam Dzień Mamy przed przeprowadzką z jakieś 14, 15 lat temu. Jeszcze nie skończyłam wtedy przedszkola. Złożyliśmy się z braćmi, nie mając prawie żadnych funduszy przy sobie (tyle, co kieszonkowe) i kupiliśmy mamie ogromny kosz kwiatów! To wspomnienie wyjątkowo mocno zapadło mi w pamięci, bo mama pierwszy raz się przy nas popłakała ze szczęścia. Pamiętam, że chodziłam wtedy naburmuszona, bo wręczyłam mamie potem laurkę i spytałam: "A czemu teraz nie płaczesz?" XD. Tak, miałam 6 lub 5 lat ale doskonale to pamiętam!

To był dokładnie ten kosz kwiatów. A to małe, pulchne coś - to ja. Idąc moim tokiem rozumowania, za pewne chciałam udać motylka!

Ach, wspomnienia z dzieciństwa. Tak dużo mam ich w głowie! Może kiedyś się nimi z Wami podzielę na blogu? :3 A teraz wracając na ziemię. Mama oczywiście bardzo się cieszyła z prezentów!
Poza Dniem Mamy niewiele u mnie słychać, jednak czeka mnie teraz wiele fajnych wydarzeń. Zaczynając od jutra: jedziemy z Patrykiem i Arusiem oddać krew! O reszcie napiszę w następnej notce C: 
A teraz możecie się pochwalić co wy sprezentowaliście swoim mamom! 

12 komentarzy:

  1. Mnie też się tak nie raz Blogger buntował, w dodatku czasem odmawia szybkiego przesyłania zdjęć - wtedy jest prawdziwy horror :)
    A Ty czasem nie mieszkasz we Wrocławiu? Coś mi się tak kojarzy... Byłam tam w kwietniu i zrobiłam kilka(naście) - tylko tyle, pogoda nas nie rozpieszczała - zdjęć, które grzecznie czekają na publikację.
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie mieszkam we Wrocku, ale często w nim swojego czasu bywałam ^__^ - to było miasto gdzie się kiedyś spotykałam z moim Arusiem, a potem miejsce, gdzie studiował. W tym roku i ja zamierzam tam studiować :D. Wrocław jest piękny, tak więc czekam na relację! <3

      Usuń
  2. Hahaahahahah jaki słodziak motyl Naff :D <3
    Fajnie, że ten bukiet to taka tradycja, mama na pewno po raz kolejny była baardzo ucieszona :)
    Też chcę oddawac krew jak skończę 18 lat :D
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Wstyd się przyznać, ale kompletnie zapomniałam o Dniu Mamy i przykro mi z tego powodu :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne to zdjęcie - Naffowy motylek jest kawaii ^^ Piękny i pokaźny bukiet oraz doskonała zagryzka z tymi truskawkami! Naprawdę dobrze zorganizowałaś z rodzeństwem mamie ten dzień;) Ja dałam mojej bukiecik róż i dużą czekoladę wraz z bombonierką ;3 Ach, nigdy nie lubiłam pobierania krwi, o oddawaniu nie wspominając;/ W każdym razie czekam na nowości u Ciebie;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mamie tylko zlozylam zyczenia, ona nigdy nic nie chce... ale calkiem niedawno miala urodziny to wtedy sie zrzucilam na prezent z rodzenstwem ;d

    "A czemu teraz nie placzesz" haha

    OdpowiedzUsuń
  6. Taka mała słodka Naff, ale widać, że to Ty, często ludzie nie są podobni do siebie w latach dziecięcych, ale nie w Twoim przypadku. xD
    Wszyscy się temu nie potrafią nadziwić, ale u mnie w domu nigdy nie było zwyczaju, w którym to obdarowywałabym rodziców jakimiś prezentami, niepisana zasada mówi, że dopiero jak sama będę w stanie z własnych funduszy się utrzymać, wtedy mogę myśleć o jakichś prezentach dla innych. Jesteśmy bardzo przyziemnie myślącą i materialistą rodziną. haha

    OdpowiedzUsuń
  7. ojej jaka słodziutka Marlu :D bardzo miły prazent
    truskawki z winem zawsze dobre :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja ostatnio mam jakąś fazę na truskawki. Zawsze jak wychodzę lub przychodzę do pracy to kupuję je po drodze. XD Ale jeszcze nigdy nie piłam białego wina z truskawkami. Jakiś taki dziwny człowiek ze mnie. Piękny kosz kwiatów. <3 I w ogóle uroczy rysunek i naprawdę masz ładne pismo. ^^ Ja miałam kombo, bo Dzień Mamy i urodziny mojego taty. A że moi rodzice mieszkają 400 km ode mnie to prezent poszedł pocztą. Mama dostała kubek z sercem i napisem "Kubek Mamusi", świecę zapachową (nie musi być zapalona i zapach jest wszędzie XD) i mydło na ból nóg. :) W sumie mogłam też wysłać kwiaty pocztą.

    OdpowiedzUsuń
  9. Motylkiem sa fajne, te z spódniczki tez ;D a która mama nie chciała by dostać kosza kwiatów? No, prócz tej z alergią na pyłki :)
    Taki ładny ten rysuneczek Naff :)
    Oddawanie krwi jest ważne, można poczuć sie jak bohater-bo w końcu uratujesz czyjeś zycie :). Ale ja sama a) przyjmuje kilka leków B) brrrrrr, igły....
    :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mojej kochanej mamusi zrobiłam śniadanie do łóżka, oczywiście z całym rodzeństwem. (Parówki ułożone w kształcie serca, a do środka jajko sadzone, plus grzanki) do tego różyczka z ogródka i serduszko, które może mieć zawsze przy sobie. A i bombonierkę. :D

    Piękne kwiaty <3
    Ostatnio również jadłam truskawki z ogródka *.* Pychotka, słodkie i takie mniaam <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mojej mamusi składałam życzenia niestety tylko przez telefon :) ale sama w tym roku obchodziłam dzień matki :) hihi i dostałam prezenty od Córuchny ;) Z małą pomocą tatusia :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za komentarze <3! Na pewno się odwdzięczę -^___^-