czwartek, 2 stycznia 2014

Sto lat, niech żyje 2014!

Hej! Jak minął Wam Sylwester :3? Ja osobiście jestem niesamowicie szczęśliwa, że mamy już 2014 rok. Po północy poczułam się wolna. Zupełnie jakbym zaczęła nowe życie. Wszystkie złe wspomnienia z 2013 roku utopiłam w Odrze na Wyspie Słodowej. Przyznam szczerze, że był to jeden z najlepszych moich Sylwestrów, za co bardzo dziękuje Arusiowi i Niku <3. Zaczęliśmy bez żadnego planu, a skończyliśmy naprawdę wspaniale. Było kilka niebezpiecznych scen jak to we Wrocławiu, ale grunt, że wciąż żyjemy. A teraz zdjęcia, bo jak to tak bez nich!

Truskawkowe, zamrożone wino, którym Aruś oblał cały pokój.
Nasze LAN party, które niestety nie trwało długo :C
8 paczek chipsów Niku. Zjedliśmy cudem dwie!
Aruś i Naff w kuchni. 
Niku i Naff w iście dziwnych pozach.

Nasza mini, niezaplanowana impreza zaczęła się o godz. 19. Na początku luźne rozmowy przy prowizorycznym stoliku i somersby oraz metalowe i rockowe nutki w tle. Jak dla mnie - siódme niebo! Mieliśmy też małe LAN party. Zachciało nam się grać w makao na kurniku. Niedługo jednak to trwało, bo zostaliśmy wywolani z naszej ciemnicy do współlokatora Arusia, który gościł kilku ludzi. Zapoznaliśmy się i wspólnie świętowaliśmy po góralsku z jednym kieliszkiem. Czas leciał nieziemsko szybko. Nim się obejrzeliśmy, było już przed 23. Postanowiliśmy więc wybrać się pod wrocławską scenę. Tramwaj w Sylwestra zawsze spoko! Zaskoczył nas tak samo pozytywnie jak rok temu. Wszyscy, dosłownie wszyscy, czy starsi, czy młodsi, zgodnie śpiewali "Sto lat!". Później wskoczyły jakieś randomowe piosenki w stylu: "Ona tańczy dla mnie" albo inne pijackie ballady. Może było lekko ciasnawo, ale za to zabawnie! Nawet jakiś gość podzielił się z nami szampanem. Ulice były pełne ludzi! Mało nie dostaliśmy fajerwerką po łbach. Na szczęście zaliczyła ścianę, a nie nasze głowy. Bezpośrednio na scenę się nie dostaliśmy (Naff na scenie, buja się cała Polska!), ale byliśmy obok niej i oglądaliśmy wszystko na telebimie. Cudem udało nam się tam wejść! Aruś zgrabnie ukrył szampana pod aparatem, gdy go przeszukiwali. 

Razem z Niku nieopodal sceny.
"Faki na nowe raki". Bo tak bardzo, niekulturalnie się kochamy!
Dłonie Naffa jak dwa szpadle. Kopałabym.
I ten brak oczu.
Ukryty we włosach!
Aruś wampir.
Hey, you! Yes, you!

Natknęliśmy się na Edytę Górniak z grupą z programu Voice of Poland. Trochę potańcowaliśmy, trochę poszaleliśmy, porobiliśmy zdjęcia, zobaczyliśmy co i jak i poszliśmy na Wyspę Słodową. W tamtym roku też byliśmy tam z Arusiem. Cudowne miejsce! Niedużo ludzi i piękne widoki. Pogadaliśmy trochę z Niemcami po angielsku, złożyliśmy sobie życzenia z Cyganem, wypiliśmy z kilkoma nieznanymi ludźmi szampana, odpaliliśmy nasze bajeranckie fontanny, podzwoniliśmy do znajomych i pooglądaliśmy cudowne fajerwerki. Było naprawdę wspaniale i nigdy nie zapomnę tego czasu!

Widok z Wyspy Słodowej przed północą, kiedy było jeszcze spokojnie. W miarę, bo Niemcy
zaczęli swoje oblężenie!
Malutka, ale za to nasza!
Naff standardowo skupił się na zdjęciach z czego większość to podniebne plemniki.
I chyba najładniejsze ze wszystkich.

Na autobus powrotny czekaliśmy dobre 40 minut, co wcale mnie nie dziwi! Przy okazji zaliczyliśmy z Arusiem chodnikową glebę. Tak bardzo ślisko! Gdy już CUDEM wsiedliśmy do pełnego busa, to... nagle nie chciał się zamknąć. I tak co przystanek. Coraz więcej, coraz więcej. No, ale przynajmniej ciepło było i poznaliśmy nowych ludzi! Po powrocie do domu frytki, truskawkowe wino i odważny "kociołek Panoramixa" współlokatora Arusia. Stwierdził, że jestem odważna, bo próbuje takie rzeczy. No, cóż! Naff - wielbiciel nowości. Nie polecam jednak mieszanki w stylu: orzechówka, mleko, lody bakaliowe (które potem przesiąkły fajkami D: nieee) i Radler. O 3 w nocy już tak bardzo chciało mi się spać, że Aruś sam musiał zaprowadzić Niku na autobus. Impreza nie trwała więc zbyt długo, ale byłam szczęśliwa, bo było wspaniale! <33 Jeszcze raz szczęśliwego Nowego Roku, kochani! Mam nadzieję, że 2014 rok zaczął się Wam tak samo wspaniale jak mi! I oby było tak przez cały rok! HAPPY NEW YEAR! Juhuuuu!

14 komentarzy:

  1. a nie mówiłam! xd SZczęśliwego Nowego Roku ! <3 oby twoje marzenia spełniły oraz dużo zdrówka :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Łoł ale zazdroszczę haha :D Tak czytam, czytam, oglądam zdjęcia i mówie matko ''Naff to miała udanego sylwestra'' :) Życzę Ci kochana aby cały rok 2014 taki był :*
    Super zdjęcia ^__^
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwah! Piękne zdjęcia *^* Fajna impreza 8D Szczęśliwego <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, ja osobiście nie bardzo odczułam to przejście z jednego roku do drugiego, bo dzień ten spędziłam bardzo zwyczajnie w domu. ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, to naprawdę widzę udany Sylwester :D. Tak sobie patrzę na zdjęcia Twoje i Arusia, i sobie myślę, że wy naprawdę uroczy jesteście ♥. Szczęśliwego Nowego Roku Naffku :*.

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeżyć sylwester D: Cieszę się, że tak fajnie było, ja po prostu siedziałam w domu i pisałam książkę. Opowiadanie. W sumie nieważne, i tak nie skończę xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczęśliwego Nowego Roku !! ;* Takie nieplanowane imprezy są najlepsze ;) Pozdrawiam
    Akane

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkiego najlepszego w nowym roku dla Ciebie i dla Arusia :3

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja oglądałam Sylwester na Polsacie w Gdyni :DD zwłaszcza że był tam mój najukochańszy zespół <333. szczęśliwego nowego roku dla Ciebie i Arusia ;))))

    OdpowiedzUsuń
  10. To widzę, że Sylwester był udany :D
    Ja na początku miałam robić imprezę w moim mieszkaniu razem z przyjaciółką, ale że ona nie przyjechała to miał to być taki ''babski sylwester'', ale później jeszcze przyszło paru kumpli i tak jakoś impreza się rozkręciła.
    Mi też czas szybko zleciał do tej północy :O
    Haha, do nas ludzie też wrzeszczeli Szczęśliwego Nowego Roku jak wyszliśmy na dwór xD

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja fajerwerki podziwiałam z 4. piętra bloku. Co roku obiecuję sobie, że przed północa wyjdę na dwór, ale co roku na postanowieniu się kończy. Szkoda, 'na żywo' z pewnością prezentują się lepiej c:

    OdpowiedzUsuń
  12. To wino... Smakowicie wygląda. Co z tego, że ja i wino to jeszcze niet. Smakowicie wygląda i już.
    Takie same chipsy jadłam na moim sylwestrze. Nie wiem, czemu zwróciłam na nie uwagę.
    Przecudne te fajerwerki. Ja większość przegapiłam ;-;

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczęśliwego Nowego Roku! Jak to ładnie brzmi 2014 rok. Miejmy nadzieję, że będzie jeszcze lepszy od poprzedniego! ;3

    OdpowiedzUsuń
  14. Widzę, że sylwester się udał. U mnie to totalny spontan, dlatego wyszło tak dobrze :D
    Mam nadzieję, że sobie poradzę ze wszystkim w tym roku. Co najważniejsze, naprawdę w to zaczynam wierzyć. A ja matur próbnych już nie mam. :) Bynajmniej nic nam o nich nie mówili, ale raczej nie. Cieszę się, że list doszedł ! ; )

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za komentarze <3! Na pewno się odwdzięczę -^___^-