poniedziałek, 11 listopada 2013

Jem, póki mogę

Witam Was po tygodniu niepisania! Właśnie pobiłam rekord. Można powiedzieć, że trochę z lenistwa, trochę dlatego, że nic się nie działo, ale też z powodu utraconego dysku ze zdjęciami i Photoshopem. Wszystko odzyskałam, choć 49000 plików jest porozrzucanych, ale co tam! Damy radę!
Przez calutki tydzień działo się tylko kilka ciekawych rzeczy. Wypad do znajomych na kebaba, gdzie słuchaliśmy starych hitów Black Eyed Peas, walka z moherami, które przed 20 rzuciły się do nas, że muzyka za głośno gra, tworzenie przysmaków, rozmowy o sklejaniu pieroga i serku pleśniowym, walczenie z tragicznym bólem brzucha i głowy, jakieś tam zakupy, przyjazd Arusia, no i... dziś utraciłam moją biedną Momo, która męczyła się od dwóch dni. To był mój ostatni zwierzak. Mój dom jak nigdy, pierwszy raz od 11 lat jest bez zwierząt. Czuję się tak... trochę samotnie.

Jak zawsze, gdy jedziemy do Niemiec. Orzechowe Mikado jadłam pierwszy raz!
Prezentacja z bliska. Zdecydowanie te dwa smaki, są moimi ulubionymi! 
Za resztą nie przepadam tak bardzo.

Skoro już zeszliśmy do tematu zakupów. Ostatnio nabyłam nowe buty. Wszyscy są w szoku, bo... są na obcasie. Do tej pory walczyłam z obcasami (a obcasy ze mną). Ale w końcu sobie pomyślałam: Cholera. Co z tego, że mam to głupie 175 cm wzrostu? Jak jestem wysoka, czuję się pewniej! Nie powiem. To będzie ostra walka, tym bardziej, że lubię biegać i skakać w każdych butach. Dzisiaj np. przechodziłam przez płot w tych moich obcasach. Nie, to zdecydowanie zbyt niebezpieczne jak dla mnie.
A teraz to, co tygryski lubią najbardziej, a czego dawno nie było. Jedzenie!

Składniki do sushi. Omlet jajeczny, surimi, awokado, marchewki i ogórki. Epicko, kolorowo.
Sushi powraca! Trochę porozwalane, bo nie było ryżu do sushi i nori jakieś starawe!
Nie no, zjadliwe było. Jeszcze popite sake, to tym bardziej!
Takie pseudo sashimi ze skrawków łosia. Pomysł Arusia na wykorzystanie surowca!
I deser. Biały mus czekoladowy wymyślony przez Naffa i Arusia.
Taki naffowy pomysł, na upiększenie deseru. Mikado i serduszko!
No i misiek, bo nie mogłam się powstrzymać *___*

Matko, jak tu schudnąć? No, właśnie jakoś tak tyję, zamiast chudnąć, ale to się niedługo zmieni. Mama zakłada firmę. Będę u niej biegać na bieżni jak chomik. Zanim to jednak nastąpi, trzeba wyremontować tą... ruderę. Lokal jest w krytycznym stanie, ale razem jakoś sobie poradzimy! A potem nic, tylko dieta i bieganie. Więc póki mogę, jem ile i co wlezie. Najpierw masa, potem rzeźba!
Tymczasem mykam i pozdrawiam! Miłego tygodnia. Niebawem powrócę. Chyba.

21 komentarzy:

  1. Zaglądałam tu co jakiś czas, nie było postów, ale w końcu się doczekałam :D
    "Walka z moherami" tylko tyle napisałaś, ale to skłoniło mnie do przemyśleń, bo naprawdę niektórzy starsi ludzie ostatnio mnie przerażają. Kilka lat temu mówiło się o złej młodzieży, teraz chyba trzeba zacząć mówić o "niewychowanych?" starszych osobach - taki obraz wykreował się w mojej głowie w autobusach i tramwajach ;/
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedzonko *-*
    Mochery są śmieszne. Albo to ja mam dziwne poczucie humoru.
    Ale smakowity ten deserek <3 Podziwiam Was za zdolności kulinarne, ja sama umiem tylko zaparzyć herbatę i zrobić kanapki xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Dom bez zwierzaków jest cichy, pusty i... nudny. Wiem to z autopsji :(

    PS. Czym są surimi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Surimi to krabowe paluszki ^___^
      I racja. Taki dom jest naprawdę pusty. I obcy :(

      Usuń
  4. Przykro mi ze straty zwierzaka. ;_; Sama niedawno przez to przechodziłam. -tul-
    I omg, chciałabym spróbować tych dwóch pocków. D: Wyglądają obłędnie.
    No i Twoje sushi zawsze jest takie ładniutkie, aż chciałoby się je jeść garściami, mniam.
    ... i chyba każdy teraz tak ma, że chce mu się jeść a nie powinien. Do dupy z tą jesienią. :C

    OdpowiedzUsuń
  5. NAFFUSIU na początku Cię uwielbiałam, ale teraz Cię nienawidzę za to pyszne jedzenie które ciągle wstawiasz !!! xD Wiesz jak to boli, że nie mogę tego zjeść!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. ''Najpierw masa potem rzeźba'' dokładnie! hahahahaah :D
    Kurde ale tu pyszności, chce ten mus naprawdę :C musicie mi kiedyś z Arusiem zrobić ;>
    Btw. tęskniłam za Tobą jak tak długo nie pisałaś!
    I pokaż się kiedyś w obcasach, hmm? ^____^
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Dokładnie i jak tu schudnąć !? Taką mam ochotę na to wszystko, aż ślinka cieknie no ! *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. Otóż to, wchodzi taka do tramwaju i przepycha się, jak nie wiem, chociaż ewidentnie nie ma miejsca, ale nie usłyszysz PRZEPRASZAM, tylko się PCHA!. A już całkowicie mnie przeraziła ta historia, one po prostu wyzywały tę dziewczynę: "Dzisiaj wsiadłam w autobus 124. Sprawdzając przedtem czy nie ma żadnej starszej osoby, usiadłam na wolnym miejscu obok młodej dziewczyny, ok. 20-letniej. Już na następnym przystanku wsiadły dwie starsze panie. Od razu się podniosłam, jedna z nich usiadła na moim miejscu, ale młoda dziewczyna nadal siedzi. Najpierw uznałam, że to brak kultury, ale zobaczyłam ebooka na iPhonie i słuchawki w uszach, więc najwidoczniej po prostu nic nie zauważyła. Druga kobieta stoi i wskazując na dziewczynę mówi:
    -Widzisz Krysiu, jaka niewychowana?
    -Właśnie.
    Dziewczyna chyba właśnie wtedy zobaczyła co się dzieje.
    Pani 1: To ja w takim razie życzę jej młodym nogom dużo zdrowia, bo moje już go nie mają. Ale też kiedyś będzie złośliwa, stara..
    Pani 2 : Złośliwa, stara i brzydka będzie!
    Na to dziewczyna obruszyła się trochę i odpowiedziała:
    -Taka jak Pani?
    -O proszę! Jaka wygadana! Pokaż mi tą mordę swoją! Kto to wychowywał?
    -Na pewno wsioki jakieś, bo nasze krakowskie dziewczyny to zawsze kulturalne!
    Młoda wysiadła na dworcu, ale wcześniej pani która siedziała zawołała za nią:
    -No idź laleczko, bo ci nogę podstawię!
    Potem panie dyskutowały o braku kultury i głupocie młodzieży. "

    OdpowiedzUsuń
  9. Powodzenia dla mamy! I dla ciebie też ;D!

    OdpowiedzUsuń
  10. Myślałam już, że zaginęłaś xD Cieszę się, że wracasz.
    Ja nie potrafię się przekonać do butów na obcasie czy chociażby koturnie. Nie uśmiecha mi się latanie pod górkę i z górki.
    No i współczuję z Momo. Dom bez zwierzaka jest taki...pusty :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Gdybym ja wiedziała, jak się nazywają rzeczy potrzebne do sushi i skąd się je bierze...

    OdpowiedzUsuń
  12. Współczuję śmierci zwierzaka...
    Tyle tutaj tego jedzenia, że hohohoho ♥ I wszystko takie piękne ♥

    Zapraszam-nowy post
    zmnikalatwiej.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten deser na końcu jest boski *.*
    legenfishlive.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Kurde, ale przez Ciebie zgłodniałem!
    Pyszne to wygląda!
    Z wielką przyjemnością obserwuję i czekam na kolejne posty! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jejku, ale cudowne zdjęcia, aż mam ochotę jeść prosto z komputera ;p
    Jakiego aparatu używasz i z jakim obiektywem?

    OdpowiedzUsuń
  16. Mmmm deser pyszotka ^^

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak zwykle zrobiłaś mi smaka na mus xD Pozdrawiam
    Akane

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za komentarze <3! Na pewno się odwdzięczę -^___^-