Już na miejscu zaczepiła mnie Rumunka. Mówię: dam jej tą złotówkę z hot-dogów, bo mnie jeszcze przeklnie i co. Powiedziała, żeby mi to Bóg wynagrodził i odeszła (nie na zawsze). Stoję, jem, a ona podchodzi i: Widzę, że pani głodna. I w tym samym momencie na bluzkę spadła mi wielka plama sosu. To się przeraziłam. Może źle mi życzy, może wiedźma? (tak, Naff i jej obsesja na punkcie wiedźm i klątw). Dalej mi truje. Mogę pani powróżyć z kart! Inni biorą za to 80 zł, ja tylko 10 zł! To jej powtarzam tysiąc razy, że mam kasę tylko na bilet i czekam na chłopaka. A ta: to niech pani chłopaka poprosi! Jezu Chryste. Starałam się być w miarę miła, bo... klątwa! Ale ledwo wyrabiałam! Wybawieniem był Aruś. Uciekłam do niego (i znowu ubrudziłam się hot-dogiem). To nie koniec złych rzeczy, ale w przerwie na reklamę...
Niestety, jedyne zdjęcie fontanny
Odrobina szaleństwa w szary dzień. W arusiowej bluzie!
Ha! W końcu znalazłam chwilę żeby poczytać co u Ciebie.
OdpowiedzUsuńKochana! Nawet nie wiesz jak się cieszę, że wszystko się układa. Powiem szczerze, że tak myślałam, że Ty i Aruś jesteście w związku na odległość, ale to jest piękne <3 naprawdę. Mocno trzymam kciuki za Was i w ogóle <3
Pozdrawiam Cię, cieplutko.
Cieszę się, że tak dobrze Wam się układa :) Czytając to zaczęłam wierzyć na nowo w związki na odległość, mimo iż mój nie był udany ;)
OdpowiedzUsuńcieszę sie z twojego szczęścia i podziwiam Was! Ja bym nie dała rady być w związku na odległość! Nie mogę wytrzymać bez mojego chłopaka dwa dni, a co dopiero miesiące! Podziwiam Was i mam nadzieje, że wszystko będzie Wam się układać <3
OdpowiedzUsuńHahah... Uwielbiam jak piszesz z taką ironią :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale nie przepadam za Wrocławiem, ostatnio często tam bywam i przeraża mnie te miasto...
Hahah, jak nic klątwa rumuńska :D
OdpowiedzUsuńJa miałam do wyboru studia Wrocław-Kraków, ale, że moją miłością jest Kraków to i tam zmierzam! Zresztą Wrocław mnie jakoś nie kręci, przytłacza mnie..
Związek na odległość? Mów dalej :D
Dziękuję ślicznie za odwiedzinki u mnie (:
Pozdrawiam
Heh.. Narysować Ci coś... No nie wiem, boję się O_o. Do tej pory tylko jeden raz coś komuś rysowałam :)
OdpowiedzUsuńOjeju to gratulacje dla Arusia! ^__^
OdpowiedzUsuńJak fajnie, że będziecie już tak blisko..Tzn dla Was to blisko siebie i faktycznie jest duża różnica ;)
Współczuje z tym nieszczęściem ale oj taam :D
Fajne to Twoje zdjęcie, słodkie *-*
mybeautifuleveryday.blogspot.com