sobota, 13 lipca 2013

Jedzeniowa rozpusta

Stało się. Aruś pojechał i... nagle zrobiło się tak jakoś smutno. Nie mogę znaleźć miejsca dla siebie i uciekam w możliwe kąty miasta, żeby tylko nie wrócić do pustego pokoju z poduszką pachnącą perfumami Arusia. Po raz kolejny jego przyjazd się waha. Zazwyczaj kończyło się na tym, że nie mógł do mnie jechać, a więc boję się, czy wróci za te 2 dni, czy spotkamy się dopiero na Krakonie. Staram się myśleć pozytywnie! Oby się udało. A teraz coś o wczorajszym dniu, spędzonym wspólnie. Wersja bardziej... o jedzeniu.


Jedzeniowa rozpusta musi być! To miał być ostatni dzień z serii pt: "jem ile wlezie", ale nie wyszło. Powyżej nasze wyborne śniadanie składające się z makaronu, mięsa z drobiu, cebuli i cudownego, japońskiego sosu Hoisin od Blue Dragona (to było w tej notce <<klik>>). Mniejsza o to, że śniadanie jedliśmy po 12!


A to nasz obiad. Frytki i krewetki z cebulką oraz sosem słodko-kwaśnym, także od Blue Dragon'a. Osobiście z całego serca polecam sosy od nich! Są pyszne. Gdy znowu pojadę do ZG, narobię sobie zapasy. Oczywiście nie obeszło się też bez herbat, które kupiliśmy ostatnio we Wrocku. Najwyższy czas je wypróbować!


Czarna herbata o nazwie: Spacer kochanków. Pyszna i aromatyczna (nie powiem z czego jest, bo sama nie wiem). Na wierzchu widać cukrowe serduszka. To one nakłoniły mnie do kupna tejże herbaty ;).

Czarna herbata z Osmanthusem i lilią
W pierwotnej postaci
W wodzie. Kręci się, kręci i powoli rozkłada
W większym rozkładzie
Wersja ostateczna

Historia kwitnącej herbaty z Osmanthusem i Lilią. Myślałam, że kwiat będzie wyglądał jakoś... bardziej atrakcyjnie, ale nie ma co narzekać. I tak widok jest... niecodzienny.
Muszę lecieć, bo jestem umówiona. Przepraszam za lekko chaotyczną notkę! Trochę się spieszyłam.

7 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia :). Ciekawie piszesz i życzę, żeby Aruś szybko do Ciebie wrócił ;).

    PS Bardzo podoba mi się Twój nagłówek. Sama go zrobiłaś czy gdzieś zamówiłaś?

    www.bardzo-zamyslona.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wstawiaj takich apetycznych zdjęć, bo aż człowiekowi chce się jeść. T.T

    OdpowiedzUsuń
  3. No to życzę, żeby Aruś szybko do Ciebie wrócił :D
    Mniam, pysznie wygląda ten makaron.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooooooo mniaaaammm *O* kocham makaron, mogłabym jeść makaron przez całe życie bez przerwy xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam chyba wszystkie dania z makaronem <3 A ta herbata robi wrażenie, wow!

    gosia-gos.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta herbata z serduszkami jest genialna. :D Muszę wypatrzeć ten sklep jak będę przy najbliższej okazji we Wro.

    No i makaron wygląda przeapetycznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za komentarze <3! Na pewno się odwdzięczę -^___^-