sobota, 4 maja 2013

Gastronomy na sesji i w kuchni.

Wiem, jestem straszliwym leniem. Wczoraj tak dużo się działo, a tak bardzo nie chciało mi się pisać. To wszystko przez tą pogodę, która tak negatywnie wpływa na człowieka. Dzisiaj jednak narzekać nie mogę, bo w końcu obudziło mnie słoneczko, tak więc zdaję relacje z wczorajszego spotkania z Asią ^___^. Motywem przewodnim miała być sesja zdjęciowa w naszym parko-lesie i robienie sufletów. Roboty dodała nam mama, która wpadła na pomysł, żebyśmy jeszcze zrobiły ciasteczka, ale co to dla nas, dwóch gastronomów? To było tylko lekkie ćwiczonko przed założeniem prawdziwej cukierni! :DD A teraz mała, zdjęciowa relacja. Asia oczywiście spisała się na medal. Cóż, w końcu jest jedną z moich ulubionych modelek, a Naff nie wybiera byle kogo haha.

Jedne z moich ulubionych. Po prostu ubóstwiam jej włosy *____*

Ponownie na sesji zdjęciowej, czy to przyrodniczej, czy modelowej, Naff okazała się być dzikim fotografem.    Co to dla niej leśne urwiska?! Co to dla niej nurty rzek?! No, może w rzeczywistości nie wyglądało to tak strasznie, ale kilka stromych górek i niebezpiecznych miejsc, gdzie można wpaść do wody albo zrobić sobie kuku było, że nie wspomnę o rzucaniu się po ziemi. Czegóż to się nie robi, by wydobyć prawdziwe piękno z modelki :D? Oczywiście ku chwale Asi - bo też się ze mną "rzucała", molestowała krzaki i słuchała się fotografa, który posyłał ją w niebezpieczne miejsca!


Jeszcze jedno, na małą zachętę. Jeżeli ktoś ma ochotę zobaczyć więcej, to zapraszam na: http://photoblog.pl/naffiel <--- uznałam, że czas wznowić działania na photoblogu, bo mam milion naprawdę ciekawych zdjęć z sesji. Zapraszam! W najbliższym czasie pojawi się tam dużo, dużo fotek :33.
Sesja oczywiście nic dodać, nic ująć - wypadła świetnie. Oczywiście jak zawsze na sam koniec, musiało powstać pamiątkowe, wspólne zdjęcie.


Dostatecznie wymęczone całą sesją, która zawierała dokładnie 243 zdjęcia, obszczekane przez różne psy i wybrudzone jakbyśmy się po jakiś rowach walały (no, temu akurat nie zaprzeczam), wreszcie poszłyśmy do domu. W końcu suflety i ciasteczka same się nie zrobią!
Przyznaję, nie sądziłam, że te pierwsze z wymienionych będzie robić się tak łatwo. Wystarczyło ubić białka, dodać do tego zmiksowany dżem (w naszym przypadku truskawkowy), wysmarować foremki masłem, zapełnić je masą, wsadzić do piekarnika na max 20 minut i... gotowe! Trzeba było je od razu zjeść, bo szybko opadały! 


Suflety wyborne, tak samo jak i ciasteczka, ale te akurat robiłam nie pierwszy raz ;)). Może najwyższy czas, abym dała przepis na nie? Polecam z całego serca (szczególnie surowe ciasto, którym zajadałam się bardziej, niż gotowymi wyrobami haha)

Kruche ciasteczka

*30 dag mąki
*15 dag masła
*5 dag margaryny
*10 dag cukru pudru
*5 dag cukru
*3 żółtka
*skórka z jednej cytryny

Ciasto zarobić na stolnicy. Ugnieść i schować do lodówki na... tu się pojawia kwestia do przedyskutowania. Czy dasz je na godzinę, czy pół, moim zdaniem efekt jest taki sam. Wczoraj daliśmy na ok. 30 minut. Po wyjęciu rozwałkować i wykroić dowolne kształty. Gotowe wyroby posmarować rozbełtanym jajkiem (by się ładnie przyrumieniły z wierzchu!) i posypać migdałami (ja użyłam płatków, choć lepiej smakują z większymi częściami migdałów. Można też dodać rodzynki, orzechy i inne bakalie, wg. własnego uznania, też są pyszne!) Piec w temp. ok. 180 stopni przez 10-20 minut.

Przepis trochę po przeróbce, bo wersja pierwotna z moich praktyk szkolnych była troszeczkę inna ;333. Notkę skończyłam, rozpis walnęłam, a teraz powracam do sprzątania. Pozdrawiam!

21 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia! Wśród moich znajomych też mam swoją ulubioną "modelkę" - moją przyjaciółkę :). Jeśli chcesz, to możesz wpaść do mnie, zobaczyć jaką ja dla niej zgotowałam sesję xD. Link: http://neko123chan.blogspot.com/2013/02/taki-tam-cosplay-d.html .
    A ciastka były smaczne? Powodzenia w sprzątaniu ^^. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. To jaaa :O nie wierzę że tak ładnie wychodzę na zdjęciach XD Moje włosy tak ładnie układały się na tej sesji~! jak nigdy XD A Twoje Naff poświęcenie dla kilku zdjęć jest niesamowite... najgorzej było na tym urwisku, stromo w cholerę. I te wszystkie psy~ następnym razem będzie sesja z moim przyszłym wilkiem ;D

    Cieszy mnie że suflety smakowały :) A moja mama chwaliła Twoje ciasteczka :D pyszne są z kawą o poranku <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Sesja się udała, śliczne zdjęcia :) Twoja modelka ma zabójcze włosy :D Pysznie wyglądają te ciasteczka i suflety :) Tak mi się jakoś chęć zebrała na zrobienie sufletów, polecasz, dobre są? :D

    Zapraszam
    zmnikalatwiej.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękne ma te włosy, racja <3
    A ciasteczka wyglądają przepysznie ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne zdjęcia ! :3
    Ej, przez to zdjęcie zdjęcie ciasteczek poczułam się głodna xD Chyba je sobie dziś zrobię ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Fakt, pisałaś o cosplay'u. Eh, jestem strasznie roztrzepana >.< . Przepraszam :). Tylko chciałam powiedzieć, że też mam swoją ulubioną modelkę :3. Aah, co ja tu będę mówić, czekam na kolejną notkę :D.

    OdpowiedzUsuń
  7. Iron Man wymiata, wiadomo ^^
    O matko, zrobisz mi takiego sufleta? :>

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne obie jesteście ;D Ciasteczka to bym zjadła, ale nie! Dieta, trzeba ćwiczyć siłę woli.
    Wzmianka o cukierni skojarzyła mi się z anime Antiqe Bakarey. Polecam =^___^"= Przydałaby się taka sesja... A nie tylko w domu siedzieć.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mhm, widzę, że dzień bardzo udany :D
    Ja też uwielbiam takie chwile z przyjaciółmi :)
    A zdjęcia wyszły śliczne ^^ + narobiłaś mi smaka na te ciasteczka <3

    http://lily-vegas.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. No a jak ! Z bff zawsze niezapomniane sesje ! Jak przejdzie mi ospa to też muszę się wybrać ze swoją, i jeśli pogoda będzie sprzyjać...
    A na drugim zdjęciu Asia wyszła,jakby miała zeza.xD
    A ciasteczka? Wyglądają naprawdę fajnie,chyba kiedyś je zrobię. XD
    Ja codziennie sprzątam ! xD

    OdpowiedzUsuń
  12. To dzień widzę, że był bardzo udany :D
    Świetne zdjęcia. W ogóle to uwielbiam Twój kapelusz *.*

    A co do Twojego komentarza pod moją ostatnią notką: spoko, jedźmy na jego koncert i upijmy się razem z nim xDD

    OdpowiedzUsuń
  13. o mniam! :)
    Mnie dzisiaj po weselu też wreszcie obudziło sloneczko! :D
    Śliczne zdjęcia *-*
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciasteczka wyglądają smakowicie ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak dla mnie amnezja jest czymś mhy..żeby to śle nie zabrzmiało-ale czymś genialnym!Uwielbiam o tym czytać.Najlepszym przykładem jest "Pamiętnik" Nicolasa Sparksa.Napewno jeszcze nie raz sięgnę po książki o "zapomnieniu"
    a do biblioteki muszę się zapisać koniecznie;)
    Ale zawsze się bałam,że nie zwrócę jej w terminie,bo ja potrafię przeczytac książkę w jeden dzień..lub w kilka miesięcy;p

    uwielbiam kruche ciasteczka;)!

    OdpowiedzUsuń
  16. No, to umieściłam komentarz nie pod tym blokiem xD. Naprawdę jestem roztrzepana >.< .

    W każdym razie:

    Dzięki za miłe słowa pod wierszykiem :). Cóż, może po prostu otaku rodzą się, gdy jest ciepło? xD. Moje kochanie jest spod znaku bliźniąt - czerwiec, więc też ciepło. Tylko kurczę, ta Twoja waga - i cały misterny plan w p... :3.
    Yuno, Yuno jest wszędzie, z czego oczywiście się cieszę *.* .

    OdpowiedzUsuń
  17. Jejku, aż mi smaka narobiłaś! Podziel się! Bo niestety ja to kaleka kuchenna. Potrafię wszystko zepsuć (kiedyś ugotowałam ziemniaki na .... ZIMNO!)
    śliczne zdjęcia.
    Pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Omnomnom, ciasteczka :3 I jakie ładne zdjęcia ^.^
    Kiedyś cię narysuję :D
    A lat mam 21 za nieco ponad tydzień *starość*

    OdpowiedzUsuń
  19. Omnomnonmnnomnomnommmm jadłabym ^_^

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za komentarze <3! Na pewno się odwdzięczę -^___^-