Jedne z moich ulubionych. Po prostu ubóstwiam jej włosy *____*
Ponownie na sesji zdjęciowej, czy to przyrodniczej, czy modelowej, Naff okazała się być dzikim fotografem. Co to dla niej leśne urwiska?! Co to dla niej nurty rzek?! No, może w rzeczywistości nie wyglądało to tak strasznie, ale kilka stromych górek i niebezpiecznych miejsc, gdzie można wpaść do wody albo zrobić sobie kuku było, że nie wspomnę o rzucaniu się po ziemi. Czegóż to się nie robi, by wydobyć prawdziwe piękno z modelki :D? Oczywiście ku chwale Asi - bo też się ze mną "rzucała", molestowała krzaki i słuchała się fotografa, który posyłał ją w niebezpieczne miejsca!
Jeszcze jedno, na małą zachętę. Jeżeli ktoś ma ochotę zobaczyć więcej, to zapraszam na: http://photoblog.pl/naffiel <--- uznałam, że czas wznowić działania na photoblogu, bo mam milion naprawdę ciekawych zdjęć z sesji. Zapraszam! W najbliższym czasie pojawi się tam dużo, dużo fotek :33.
Sesja oczywiście nic dodać, nic ująć - wypadła świetnie. Oczywiście jak zawsze na sam koniec, musiało powstać pamiątkowe, wspólne zdjęcie.
Dostatecznie wymęczone całą sesją, która zawierała dokładnie 243 zdjęcia, obszczekane przez różne psy i wybrudzone jakbyśmy się po jakiś rowach walały (no, temu akurat nie zaprzeczam), wreszcie poszłyśmy do domu. W końcu suflety i ciasteczka same się nie zrobią!
Przyznaję, nie sądziłam, że te pierwsze z wymienionych będzie robić się tak łatwo. Wystarczyło ubić białka, dodać do tego zmiksowany dżem (w naszym przypadku truskawkowy), wysmarować foremki masłem, zapełnić je masą, wsadzić do piekarnika na max 20 minut i... gotowe! Trzeba było je od razu zjeść, bo szybko opadały!
Suflety wyborne, tak samo jak i ciasteczka, ale te akurat robiłam nie pierwszy raz ;)). Może najwyższy czas, abym dała przepis na nie? Polecam z całego serca (szczególnie surowe ciasto, którym zajadałam się bardziej, niż gotowymi wyrobami haha)
Kruche ciasteczka
*30 dag mąki
*15 dag masła
*5 dag margaryny
*10 dag cukru pudru
*5 dag cukru
*3 żółtka
*skórka z jednej cytryny
Ciasto zarobić na stolnicy. Ugnieść i schować do lodówki na... tu się pojawia kwestia do przedyskutowania. Czy dasz je na godzinę, czy pół, moim zdaniem efekt jest taki sam. Wczoraj daliśmy na ok. 30 minut. Po wyjęciu rozwałkować i wykroić dowolne kształty. Gotowe wyroby posmarować rozbełtanym jajkiem (by się ładnie przyrumieniły z wierzchu!) i posypać migdałami (ja użyłam płatków, choć lepiej smakują z większymi częściami migdałów. Można też dodać rodzynki, orzechy i inne bakalie, wg. własnego uznania, też są pyszne!) Piec w temp. ok. 180 stopni przez 10-20 minut.
Przepis trochę po przeróbce, bo wersja pierwotna z moich praktyk szkolnych była troszeczkę inna ;333. Notkę skończyłam, rozpis walnęłam, a teraz powracam do sprzątania. Pozdrawiam!
Piękne zdjęcia! Wśród moich znajomych też mam swoją ulubioną "modelkę" - moją przyjaciółkę :). Jeśli chcesz, to możesz wpaść do mnie, zobaczyć jaką ja dla niej zgotowałam sesję xD. Link: http://neko123chan.blogspot.com/2013/02/taki-tam-cosplay-d.html .
OdpowiedzUsuńA ciastka były smaczne? Powodzenia w sprzątaniu ^^. Pozdrawiam.
To jaaa :O nie wierzę że tak ładnie wychodzę na zdjęciach XD Moje włosy tak ładnie układały się na tej sesji~! jak nigdy XD A Twoje Naff poświęcenie dla kilku zdjęć jest niesamowite... najgorzej było na tym urwisku, stromo w cholerę. I te wszystkie psy~ następnym razem będzie sesja z moim przyszłym wilkiem ;D
OdpowiedzUsuńCieszy mnie że suflety smakowały :) A moja mama chwaliła Twoje ciasteczka :D pyszne są z kawą o poranku <3
Ps. Kradnę zdjęcie ;P
OdpowiedzUsuńSesja się udała, śliczne zdjęcia :) Twoja modelka ma zabójcze włosy :D Pysznie wyglądają te ciasteczka i suflety :) Tak mi się jakoś chęć zebrała na zrobienie sufletów, polecasz, dobre są? :D
OdpowiedzUsuńZapraszam
zmnikalatwiej.blogspot.com
Przepiękne ma te włosy, racja <3
OdpowiedzUsuńA ciasteczka wyglądają przepysznie ;*
Cudowne zdjęcia ! :3
OdpowiedzUsuńEj, przez to zdjęcie zdjęcie ciasteczek poczułam się głodna xD Chyba je sobie dziś zrobię ;D
Fakt, pisałaś o cosplay'u. Eh, jestem strasznie roztrzepana >.< . Przepraszam :). Tylko chciałam powiedzieć, że też mam swoją ulubioną modelkę :3. Aah, co ja tu będę mówić, czekam na kolejną notkę :D.
OdpowiedzUsuńIron Man wymiata, wiadomo ^^
OdpowiedzUsuńO matko, zrobisz mi takiego sufleta? :>
Piękne obie jesteście ;D Ciasteczka to bym zjadła, ale nie! Dieta, trzeba ćwiczyć siłę woli.
OdpowiedzUsuńWzmianka o cukierni skojarzyła mi się z anime Antiqe Bakarey. Polecam =^___^"= Przydałaby się taka sesja... A nie tylko w domu siedzieć.
Pozdrawiam!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńMhm, widzę, że dzień bardzo udany :D
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam takie chwile z przyjaciółmi :)
A zdjęcia wyszły śliczne ^^ + narobiłaś mi smaka na te ciasteczka <3
http://lily-vegas.blogspot.com
No a jak ! Z bff zawsze niezapomniane sesje ! Jak przejdzie mi ospa to też muszę się wybrać ze swoją, i jeśli pogoda będzie sprzyjać...
OdpowiedzUsuńA na drugim zdjęciu Asia wyszła,jakby miała zeza.xD
A ciasteczka? Wyglądają naprawdę fajnie,chyba kiedyś je zrobię. XD
Ja codziennie sprzątam ! xD
To dzień widzę, że był bardzo udany :D
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia. W ogóle to uwielbiam Twój kapelusz *.*
A co do Twojego komentarza pod moją ostatnią notką: spoko, jedźmy na jego koncert i upijmy się razem z nim xDD
o mniam! :)
OdpowiedzUsuńMnie dzisiaj po weselu też wreszcie obudziło sloneczko! :D
Śliczne zdjęcia *-*
mybeautifuleveryday.blogspot.com
Świetne ubrania *_____*
OdpowiedzUsuńCiasteczka wyglądają smakowicie ;D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie amnezja jest czymś mhy..żeby to śle nie zabrzmiało-ale czymś genialnym!Uwielbiam o tym czytać.Najlepszym przykładem jest "Pamiętnik" Nicolasa Sparksa.Napewno jeszcze nie raz sięgnę po książki o "zapomnieniu"
OdpowiedzUsuńa do biblioteki muszę się zapisać koniecznie;)
Ale zawsze się bałam,że nie zwrócę jej w terminie,bo ja potrafię przeczytac książkę w jeden dzień..lub w kilka miesięcy;p
uwielbiam kruche ciasteczka;)!
No, to umieściłam komentarz nie pod tym blokiem xD. Naprawdę jestem roztrzepana >.< .
OdpowiedzUsuńW każdym razie:
Dzięki za miłe słowa pod wierszykiem :). Cóż, może po prostu otaku rodzą się, gdy jest ciepło? xD. Moje kochanie jest spod znaku bliźniąt - czerwiec, więc też ciepło. Tylko kurczę, ta Twoja waga - i cały misterny plan w p... :3.
Yuno, Yuno jest wszędzie, z czego oczywiście się cieszę *.* .
Jejku, aż mi smaka narobiłaś! Podziel się! Bo niestety ja to kaleka kuchenna. Potrafię wszystko zepsuć (kiedyś ugotowałam ziemniaki na .... ZIMNO!)
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia.
Pozdrawiam. :*
Omnomnom, ciasteczka :3 I jakie ładne zdjęcia ^.^
OdpowiedzUsuńKiedyś cię narysuję :D
A lat mam 21 za nieco ponad tydzień *starość*
Omnomnonmnnomnomnommmm jadłabym ^_^
OdpowiedzUsuń