Dzisiejszy dzień był strasznie męczący. Brzydka pogoda, okropne zimno i... tak bardzo chciało się spać, że aż zasnęłam na historii. Koleżanka trochę ubrudziła mnie wiórkami od gumki, a Naff ma to do siebie, że jest czuła na każdy, najdrobniejszy dotyk i głośniejszy trzask.Więc jak mnie dotknęła, podskoczyłam do góry i walnęłam w ławkę. Mina nauczyciela od historii - bezcenna. A tak poza tym czeka mnie jeszcze maaaasa nauki. Pocieszam się jedynie tym, że od środy mam wolne, czwartek odeśpię, a w piątek zaszaleję z Arusiem ^____^
Z serii: za kulisami praktyk (tak, tak, jestem w technikum i w skrócie mówiąc: gastronomuję xP) Na przerwie byłam akurat w domu, więc pomyślałam, że wezmę aparat, a co się będę. To coś, przedstawia tzw. kebabczety. Robiliśmy je razem z kolegą - bo reszta bawiła się kurakami.
PS. Szykuję dzisiaj pewnego TAG'a.
MMMM wygląda samkowicie ;D
OdpowiedzUsuńHah szkoda że tego na historii nie widziałam xD
Czekam na tag'a xD
zapraszam ailatan99.blogspot.com
Jadł bym ! W odwecie też muszę sobie coś dobrego do zjedzenia zrobić ;p
OdpowiedzUsuńmniam , jeżeli jest to jadalne ( żartuję , wierzę w twoje możliwości ) ^^
OdpowiedzUsuńCiekawy dzień ;)
Co ty na to , żebym Ciebie otagowała pytaniami ??
Ołjee .
Wiesz , bo ja w szkole należę do tych hardcorów , koksów itd. hue , hue .
OdpowiedzUsuńoo chciałabym to zobaczyć, mina nauczyciela rzeczywiście musiała być niesamowita XD
OdpowiedzUsuńMM. .. pycha . :D
OdpowiedzUsuńA ja na historii nie śpię, bo z dyrem mamy i on głośno mówi . xdd
Pozdrawiam . :)