O ile mnie pamięć nie myli, istnieją też lalki o nazwie "dollfie". Tyle, że dolfy są już większe, mają inne proporcje głowy w stosunku co do ciała i inne oczy. To taki poważniejszy tryb lalkarstwa, z tego co widzę. Przy okazji miałam styczność z kolekcjonerem takich lalek w Polsce. Na żywo - robią wrażenie! Jak dla mnie, mimo wszystko słodsze są laleczki pullip :).
Dollf :)
A co do mojego dzisiejszego celu.... zdałam egzamin :DD! (tylko w cudzysłowie!). I idzie mi coraz lepiej! Robię od 2 do 4 błędów, w tym 2 - jest na zdanie!
To teraz idę świętować, sprzątając pokój i wziąć jakąś tabletkę na ból głowy.
A jak mi się naładuje bateria od Nikon'a, zmierzam na spacer.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję wszystkim za komentarze <3! Na pewno się odwdzięczę -^___^-