Bez zbędnych wstępów - zawieszam bloga i nie kryję, że najpewniej go opuszczę. Od jakiegoś czasu wstawianie zdjęć i pisanie o swoim życiu mnie męczy. Nie cieszy mnie już dzielenie się tym z kimkolwiek, stało się to dla mnie bez sensu. Fanpage Naffowa ma 10 dni do usunięcia, bloga nie usunę - jest w nim za dużo wspomnień. Na pewno kiedyś wrócę do tego myślami. To fajne, gdy możesz coś komuś udowodnić, klikając w odpowiedni miesiąc i datę na blogu. Ale na tym koniec. Może jeszcze kiedyś chwyci mnie za serce sentyment, ale raczej nie liczę na powroty. Kiedy już wszystko się ułoży może założę innego bloga, mniej lifestylowego, choć te elementy pewnie również się tam znajdą. Rozpocznę wtedy z nowym kontem, nowym nickiem i więcej tam będzie mojej twórczości niż ogólnej codzienności. Kiedy takowego założę, na pewno zostawię ślad po nim na Naffowie. Dziękuję wszystkim za komentowanie i odwiedzanie! Jeżeli ktoś będzie chciał się kiedyś ze mną skontaktować, zapraszam na prywatnego fejsa. Wystarczy wpisać "Marlu" w wyszukiwarkę. Myślę, że łatwo mnie odnajdziecie. Pozdrawiam, hugam, trzymajcie się.
Zaczęłam nucić Skyfall, czytając tytuł.
OdpowiedzUsuńPokochałam tego bloga, bo pozwalał mi Cię poznać, kiedy to się odnalazłyśmy w blogosferze.
W chwilach nostalgii sama chętnie wpadnę poczytać stare notki.
Trzymaj się ciepło!
Ściskam, a Strach śle mroczne pozdrowienia! <3
Szkoda, bo lubiłam Twoje notki, a w szczególności zdjęcia.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się cieplutko.
będzie mi brakować zdjęć żarełka :( i wesołych przygód :( szkoda...
OdpowiedzUsuńAż mi się smutno zrobiło..Będzie mi Ciebie brakować, w końcu jestem tu praktycznie od początku.. :(
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Naff <3
szkoda. ten blog jest jednym z NIEWIELU, ktore odwiedzam(lam?) regularnie i z radoscia. ale to prawda, nie ma sensu meczyc sie z czym, co nie daje nam szczescia.
OdpowiedzUsuńprywatnego facebooka na pewno klikne - jesli znajdziesz cokolwiek/zaproszenie/wzmianke/zaczepke ode mnie, czyli od Virginii, prosze zaakceptuj - nie chce tracic zupelnie autorki, ktora szczerze polubilam :)
:(
OdpowiedzUsuńNo nie, Naff :(. Aleśmy się wymieniły :(. Szkoda, że skończyłaś z tym blogiem, ale mam nadzieję, że szybko tu wrócisz lub założysz nowego.
OdpowiedzUsuń