środa, 17 lutego 2016

Tygodniowa laba

Oficjalnie skończył mi się semestr. Wszystko zdałam, oceny są satysfakcjonujące, rodzina dumna, a ja na tydzień mam totalny spokój. Już dawno nie siedziałam w domu rodzinnym w piżamie, obijając się i pijąc litry herbaty. Po nauce trafiło mnie takie lenistwo, że po prostu nic mi się nie chce. Może to i dobrze, kiedyś trzeba odpocząć, teraz jest na to moment. Zajęcia na przyszły semestr nie zapowiadają się zbyt kolorowo - prawie codziennie będę siedzieć na uczelni po 10 godzin, na razie jednak cieszę się wolnością.

Przychodzisz do pokoju, a tam na twoim laptopie walentynkowe rafaello i zeszyt z Hello Kitty <3
Ostatnio wzbogaciłam się o 2 tomy Noragami i choć jestem biednym studentem, zamówiłam sobie następne, z serii: Tonari no Kaibutsu-kun. Potem będę jeść gruz.
Yato <33

Były Walentynki. Zawsze chce mi się śmiać jak widzę na mieście miliony par trzymających się za ręce. U nas w sumie ten dzień nie wygląda inaczej. Może różnica jest taka, że dajemy sobie jakiś drobny prezent i zapalamy świeczki do kolacji. Nie przepadam za tym świętem. Jest komercyjne. Równie dobrze mogę dzień następnego weekendu uczynić wyjątkowym, bo gdzieś pójdę albo coś dostanę. Akurat tego dnia wybraliśmy się na upragnionego Deadpoola, bo od premiery nie dało się na niego dopchać. Seans miły, to zawsze jakaś odmiana w komiksach Marvela. Deadpool jest najlepszy i nie zmienię zdania. Czasem irytuje mnie to ciągłe gadanie o ratowaniu świata i dobru. Deadpool jest pewnym odejściem od tej tematyki. Nie zmieni to oczywiście faktu, że romans musiał być, co mnie trochę irytowało i nijak pasowało, ale film na plus! I najlepsza końcówka po napisach ever.
Ostatnio z Arusiem złapaliśmy fajne przyzwyczajenie. Nieważne czy się uczymy cały dzień, czy coś robimy ważnego. Gdy jemy obiad albo kolacje, włączamy przynajmniej jeden odcinek anime. I tak właśnie oglądnęliśmy całą serię Full Metal Alchemist. Po prostu kocham.

Ostatnie spotkanie z Neną. Mamy masę miejsc, które chcemy razem odwiedzić i po raz pierwszy udało nam się odkreślić ptaszka w "Miejscu". Cudowna herbatka, miła atmosfera na antresoli i fakt, że jesteś tam bez butów. Mogłabym mieć taki kącik u siebie w domu.
Najlepsze kartki na świecie. Standardowo musiałam się o jakieś wzbogacić!
Zielona herbatka.
Nena i Naff. 

Oprócz Miejsca obskoczyłyśmy cały empik na rynku i zatrzymałyśmy się na coś do zjedzenia. Pierwszy raz zjadłam takiego wielkiego pieroga z mięsem (calzone). Teraz następne spotkanie planujemy 28 lutego, kiedy będzie się odbywać konwent Love we Wrocławiu! Ktoś jeszcze się wybiera? 

A u mnie w rodzinnym mieście śnieżna zawierucha.
Elis i jej roztrzepane uszy.

Ostatnio obiecałam sobie, że gdy będę w rodzinnym mieście nie będę siedzieć cały czas na tyłku. Tak więc oprócz blogowania i pisania opowiadań, planuję gdzieś wreszcie wyjść. Planuję. Niech motywacja będzie ze mną.

6 komentarzy:

  1. Hahaha, Yato pod kołdrą! Dlatego ja go kocham! <3 Yatoizm tak bardzo :3
    Deadpool - antybohater Marvela, którego pokochały miliony. Ja się dopiero wybiorę, ale po ocenach i recenzjach widzę, że naprawdę się spodobał.
    Ja chcę do Miejsca jeszcze raz! Jak pojadę do Wrocka (kiedyś), to tam zawitam.
    U mnie deszcz od kilku dni poza niedzielą, kiedy to było wiosennie.
    Mnie się marzy dzisiaj spacer, pójście przed siebie, ale wpierw projekt i lekcja z hiszpańskiego. Bo priorytety.
    Ściskam! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram kupowanie mang *thumbs up*

    OdpowiedzUsuń
  3. Gtaruluje zdania sesji. Teraz nalezy Ci się odpoczynek i regeneracja przed kolejnymi wykladami. ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Deadpool jest najlepszy! <3 Też byłam na nim w kinie w Walentynki i wcale a wcale nie żałuję. Pójdę na niego jeszcze raz xD Walentynki to komercha totalna, bo po co raz do roku okazywać uczucie, skoro można to robić codziennie, tak jak wy to robicie, no nie? :D
    Oj, jak ja bym chciała się tak polenić chociaż przez tydzień >->

    OdpowiedzUsuń
  5. Super że masz dobre oceny i w końcu upragnione wolne :)
    Wszyscy idą na Deadpool'a... Tylko mnie to jakoś nie ciągnie. Nie wiem, nie przepadam za komercją. Za dużo ludzi to ogląda i o tym mówi, trochę mnie to przeraża i odstrasza.
    Do Walentynek mam takie samo podejście. Wystarczy symboliczny upominek, ale najwazniejsze żeby po prostu miło spędzić dzień ze swoją drugą połówką.
    28 LOVE we Wrocku? Może namówię Pandę, to pojedziemy, w sumie nie był by to zły pomysł. ^___^
    Miłego pobyty w rodzinnym mieście i zgodnie z postanowieniem, RUSZAJ SIĘ! Nie leniuchuj za duzo (ale też poświęc ten czas na odpoczynek i izolację od studenckiej codzienności ^_^).
    Pozdrawiam serdecznie! *___*

    OdpowiedzUsuń
  6. Też uważam, ze czasem poprostu trzeb odpocząć od tego natłoku szkoły i poprostu sie polenić. :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za komentarze <3! Na pewno się odwdzięczę -^___^-