Mimo ludzi w pracy, już nic nie naprawi tego, co tam ostatnio przeżyłam. Pierwszy raz zechciałam po prostu się rozpłynąć, zniknąć, zemdleć, uciec, popłakać się, cokolwiek. Mam twarde postanowienie: wrócić z urlopu i złożyć wypowiedzenie. Nie będę dłużej tkwić w tym bagnie. Jestem chora, mam problemy, chcę mieć spokój, odpoczynek, a potem zająć się studiami. Nie chcę tam już wracać.
Ostatnio starsza ekipa trochę się śmiała z moich kontaktów z nieletnimi na serwisie - tak, upchnęli mnie na serwisie i zrobili mnie składającą zamówienia (stałam też na frytkach!). To było lepsze niż użeranie się na kuchni z niechcianą osobą. Dobrze dogadywałam się z "hot" 16-nastkami/17-nastkami. Może to dlatego, że zawsze wolałam rozmawiać z młodszymi. Fakt, rozmowami trochę odchodzą od mojego wieku, ale fajnie jest się pośmiać, trochę powariować, podokuczać sobie nawzajem. Jest jeszcze jedna rzecz. Jestem miła dla wszystkich, nawet dla tych wrednych, a mimo tego zawsze ktoś mi walnie tekstem: "A jak tam *imię jakiegoś gościa*", "nie tęsknisz za *imię*?". Otóż nawet jak ktoś przyłoży mi rozgrzaną łopatkę z grilla do tyłka (true story), nie potrafię krzyczeć. Umiem tylko milczeć, bo tak często kryję swoje nerwy. W środku jestem wulkanem, na zewnątrz mam tylko nietęgą minę i nerwowe ruchy. Oczywiście nie pozbywam się przy tym ironii. "Łał, patrz jak rozpala dziewczyny", "Niestety potrafi to zrobić tylko łopatką do grilla" - z serii: Naff ma dobry dzień do ironizowania.
1. Kawa z lodami wg. mojej mamy (po miesiącu trafiłam wreszcie do domu, gdzie miałam niezwykłego pecha - dopłacanie 35 zł do biletu kary i pijani trzej faceci, którzy w Netto podwinęli mi do góry spódnicę, pokazując światu moje różowe gacie. Witajcie w Szpr!) 2. Zestaw na depresję - ciacha milki, lody milka i najlepsze chipsy ever 3. Zimne somersby zawsze spoko na upały! 4. Rysunek do listu. 5. Zeszyt, który został moim pamiętnikiem 6. Plakietka, którą wydrukował mi Bogdan na swojej zmianie w Macu <3
Poza pracą nie dzieje się wiele. Wróciłam do pisania listów i od razu ogłaszam, że w raz z początkiem września PRZEPROWADZAM SIĘ, a więc zmieniam wrocławski adres (papa, Psie Pole! Teraz atakujemy bliższą centrum stancje). Jeżeli ktoś planuje wysłać mi list we wrześniu, niech się wstrzyma, bo prawdopodobnie nigdy więcej nie odzyskam listu, który trafi na obecny adres.
Otagowana przez Winterka, za co jej dziękuję, bo TAG naprawdę mi się podoba i przyjemnie szukało mi się nutek z literami z mojego adresu. Przy okazji niektóre sobie odświeżyłam.
Piosenki, które użyłam to tak naprawdę pierwsze lepsze z mojego folderu, które miały daną literkę, ale też takie, które mają dla mnie wielkie znaczenie lub zwyczajnie mnie inspirują (do pisania np.). Wiele z nich należy do moich ulubionych zespołów. Mam raczej rockowo/metalowy gust, choć muszę przyznać, że wybrałam dosyć... spokojne piosenki jak na mnie. Avanged Sevenfold <3 TFK <3
Skoro mam porwać do tej zabawy pięć następnych osób to oczywiście wybieram:
*Izz
*Elleth (za karę, że cię długo nie było, a masz długi adres XD)
*Aiko
N- Not strong enough (Apocalyptica)
And it's killing me when you're away,
I wanna leave and I wanna stay~
A - All black (Good Charlotte)
Take a look at my life - all black
Take a look at my clothes - all black
F - Failure (Breaking Benjamin)
Tired of feeling lost, tired of letting go
Tear the whole world down, tear the whole world down,
Failure
F - Fallen Leaves (Billy Talent)
In a crooked little town, They were lost and never found
Fallen leaves, fallen leaves, fallen leaves on the ground
O - Only one (Yellowcard)
Here I go, scream my lungs out, and try to get to you
You are my only one
W - Warmness on the soul (Avanged Sevenfold)
And we have gone trough good and bad times
but your unconditional love was always on my mind
O - Oxygen (Thousand Foot Krutch)
Cause like a knife you cut me open,
I feel in love, for the first time in my life
You're the oxygen that lights my fire inside~
Plany na przyszłe dni? Z tejże okazji, że dziś jest święto (a o 9 pod naszym oknem grali jacyś dwaj goście z trąbkami, którzy obudzili nas i przeszkodzili w planowanym spaniu do późna), będziemy się z Arusiem obijać. Jutro chcemy zaś skoczyć do wrocławskiego zoo (w końcu). Wszystkie plany na bieżąco.
Poniedziałek - ostatni dzień pracy przed urlopem. Następnie 2 dni wolnego, a w czwartek wylot do Norwegii z bratem. Weekend po powrocie spędzę najprawdopodobniej u Królika <3.
Nie narzekam na moje wakacje. Mimo kilku problemów i pracy są idealne. Miałam pieniądze, miałam wyjazdy, wypady, cieszę się, że je tak spędziłam. A jak wam płyną?
Po tym, co piszesz, w pełni popieram decyzję o złożeniu wymówienia. Ludzie ludźmi, masz naprawdę fajną ekipę (choć Artura w nią nie wliczam), ale oni nie są w pracy wszystkim. Masz problemy zdrowotne z jej powodu. A tak nie powinno być.
OdpowiedzUsuńIronia to dobry atak, ale nie zawsze będzie chronić.
Ta kawa z lodami wygląda smakowicie. Choć ja jej nie piję, nie często.
Mam nadzieję, że uda mi się odpisać jak najszybciej na list, by trafił jeszcze na Psie Pole. A we wrześniu czekam na nowy adres!
Dziękuję bardzo za nominację do TAGu, wydaje się przyjemny. Choć wybrałaś blog z najdłuższą nazwą. Zajmę się tym później, gdy trochę popiszę i przepiszę. Nie mam ochoty do pracy.
Mam nadzieję, że wyjazd do Norwegii, jak i do Królika, będzie pełen niesamowitych przeżyć :)
Trzymaj się! :*
Mi te lody Milka z kubeczka nie podeszły, ale chipsy - racja - najlepsze na świecie! <3
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak się meczysz w pracy..Ale jeszcze trochę. Udanego urlopu i wyjazdu do Norwegii! :*
Pierwszy raz słyszę o tym tagu więc dzięki że mnie wybrałaś :D
Ja jutro wyjeżdżam z rodzicami i przyjaciółką nad morze na 8 dni <3
A Ci co podwineli Ci spódniczkę..Masakra..To nie ludzie chyba :/
+ nic się nie stało, że rzadko komentujesz - rozumiem! Ważne że czytasz! :D
mybeautifuleveryday.blogspot.com
Powodzenia w przeprowadzce!
OdpowiedzUsuńPrzede wszystkim, takie docinki najlepiej jest ignorować. Mam nadzieję, że to nie ciągnie się od dłuższego czasu, a nuż się im znudzą. Plus jest taki, że ci zwyczajnie zazdroszczą kontaktu z młodszymi. Ja bym się nie przejmowała. Łopatka od grilla na tyłku. Został ci ślad? x3 Ot, pamiątka by była. Jeszcze kiedyś będziesz się z tego śmiała. A jeśli zostawisz tą robotę i znajdziesz sobie inną lepszą, a oni dalej będą siedzieć w tej kuchni i stroić sobie żarty z "nowych", to już problem jest z nimi. NIE Z TOBĄ, NAFFUŚ.
OdpowiedzUsuńDerp. Ja w takich sytuacjach zaciskam zęby i brnę do przodu. Racja, że się nazbiera nerwów i kiedyś trzeba wybuchnąć. KABOOM. O, tak xD
Wakacje, jak wakacje, ale ja swój urlop będę miło wspominać jak zawsze :3
A to ch***, s*** i g***, wydajesz się (ze sposobu pisania, zdjęć i filmikow) taka urocza,że aż nie wyobrażam sobie, żeby ktoś mógł być dla ciebie wredny !
OdpowiedzUsuńZ tego co piszesz to nie dziwię Ci się, że chcesz zrezygnować, zrobiłabym tak samo. Nie ma co się męczyć. Będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za nominację :D I udanego pobytu w Norwegii :D
Nie jadłam jeszcze lodów milka w kubeczku, trzeba to nadrobić! xD
OdpowiedzUsuń