czwartek, 23 października 2014

Resuscytacja nadziei

Czwartek zdecydowanie należy do najgorszych dni. Wstaję o 5:30, a na 7 rano mam ćwiczenia z chemii. Targam ze sobą ciężką torbę z fartuchem, okularami, przychodzę niewyspana, przelewam jakieś substancje chemiczne i ręce mi się trzęsą, bo mam wrażenie, że coś zaraz zrobię, kogoś uszkodzę, poleję siebie jakimś kwasem. Niewyspany Naff to nieogarnięty Naff. Następnie ćwiczenia z botaniki i matematyki - moc wejściówek. O ile do tej pory byłam załamana, bo praktycznie z każdej wejściówki dostawałam ocenę niedostateczną, tak teraz dostałam swoją piękną, pierwszą czwórkę z botaniki. Jestem szczęśliwa i wiem, że może być już tylko lepiej. Powoli się przyzwyczajam, jesienna chandra odchodzi, optymizm i radość wraca. "Resuscytuję" moją nadzieję.

1. Karteczka od Kingi z moim nowym pseudonimem. Zostałam też przechrzczona na Grzybka. 2. W galerii dominikańskiej - auto ze scooby doo! 3. McFlurry z Maca o smaku snickersa - uwielbiam 4. A to jeszcze z poprzedniego weekendu - idealny schowek na kwiatki od Arusia. 5. Przyznaję, to była moja pierwsza słit focia w łazience. Razem z Roksaną i Kingą. 6. Ta mina mówi wszystko.
1. Grunwald o 6 nad ranem - tak ciemno i mrocznie! 2. Halloweenowa maska, którą chyba sobie kupię! Będę straszyć dzieci C: 3. Aruś i Naff wyjątkowo na ciuchowych zakupach :o. Zakochałam się w tej kociej bluzce!

Jest czas na odpoczynek, jest czas na naukę. Swój czas przeznaczony na odpoczynek niestety przesypiam, bo wstawanie o 6 i 5 mi nie służy. Czas we Wrocławiu pędzi jak szalony. Czuję, że nim się obejrzę, będzie sesja. Do tej pory nie mam pojęcia czy sobie poradzę. Mam sporo zaległości. Technikum idzie odrobinę innym tokiem nauczania, niż liceum, u nas nie przykładali zbyt wielkiej wagi do przedmiotów takich jak: chemia, biologia, fizyka, a teraz mam z niej rozszerzenia. Czasami czuję się wśród tych ludzi jak bezmózg, ale staram się podgonić. Z biologią na szczęście nie jest u mnie tak źle, w końcu zdawałam ją na maturze, ale chemia... matko, co to chemia? :o
Na studiach strasznie zainteresowały mnie przedmioty takie jak: botanika i zoologia. To zdecydowanie coś, co mnie jara.

Zeszyty, sprawozdania, zadania. W sumie to lubię mieć dużo do zrobienia!

Jeszcze niedawno śmiałam się z Arusia, który szedł ulicą i zwracał uwagę na każdą skałę, minerał jaki napotkał, mówiąc o jego składzie chemicznym. Śmiałam się też z Niku, która szła parkiem i mówiła na temat każdego gatunku rośliny jaki napotkała. Dziś się nie śmieję, bo wiem, że studia ryją banie. Ziemniak już nigdy nie będzie dla mnie ziemniakiem, cebula cebulą, bluszcz nabiera nowe znaczenie, gruszka ma w sobie kamienie, śliwka na sobie wosk. Cieszmy się.
Jutro mam tylko jeden wykład. W końcu się wyśpię. Na dodatek weekend spędzam we Wrocku. Z jednej strony się cieszę, bo Aruś zaprosił mnie na randkę i spędzę trochę czasu na zwiedzaniu, a z drugiej strony... nie wiem czy wytrzymam dwa tygodnie bez rodziców. Bardzo ich kocham i trudno mi bez nich żyć, dlatego odliczam czas do następnego piątku!

12 komentarzy:

  1. Twoja mina na szóstym zdjęciu kolażu mówi wszystko - Naff ześwirowała :D
    Ciebie jarają botanika i zoologia, a ja wszędzie widzę rekreację... Studia ryją banię ^^
    Cieszę się, że coraz bardziej się adaptujesz w nowym mieście.
    Powodzenia życzę! Trzymaj się cieplutko :*

    OdpowiedzUsuń
  2. 5.30?! a ja narzekam na wstawanie o 6...
    Cieszę sie, że optymizm wrócił :D Takich właśnie mega pozytywnych notek mi brakowało :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ''Jeszcze niedawno śmiałam się z Arusia, który szedł ulicą i zwracał uwagę na każdą skałę, minerał jaki napotkał, mówiąc o jego składzie chemicznym. Śmiałam się też z Niku, która szła parkiem i mówiła na temat każdego gatunku rośliny jaki napotkała. Dziś się nie śmieję, bo wiem, że studia ryją banie. Ziemniak już nigdy nie będzie dla mnie ziemniakiem, cebula cebulą, bluszcz nabiera nowe znaczenie, gruszka ma w sobie kamienie, śliwka na sobie wosk. Cieszmy się.' hahaha czemu mnie to tak śmieszy :D
    Wytrzymasz bez rodziców, wytrzymasz! Randka z Arusiem na pewno będzie super, zazdroszczę! :)
    + podziwiam i życzę powodzenia w dalszym rannym wstawaniu i gratuluję 4 :*
    Swoją drogą zawsze chciałam zobaczyć samochód Scooby Doo *__*
    A Mc Flurry ze Snickersem nie lubię, bo zjadłam jeden jedyny raz i potem w nocy wymiotowałam :/ :o
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Udanej randkiii :)
    Tak swoją drogą to wstawanie o 5, czy 6 nie służy chyba nikomuuu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. uuuuuu randewu XD no cóż możliwe , że zniknę wam z domu na ten dzień xd oj te biedne ziemnorki xdd hahaha trzeba być silnym jak Alex ! xd dobrze, że mija ci chandra ! będzie dobrze ! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Pocieszę Cię, ja wstaję 4:40 xD
    Pamiętam, że jakiś czas temu też biegałam po McFlurry kiedy tylko się dało, ale teraz dieta, więc mogę o tym zapomnieć ;-;
    Kocia bluzka taka piękna <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Mario...xddd hah, to takie włoskie xDDDDD też wstaję podobnie ale juz sie do tego przyzwyczaiłam ;DDD cHciałabym ci napisać że ta bluzka jest okropna....ale nie moge bo jest sliczna i ładnie na tobie leży ;ddd Powodzenia w nauce ;D Halołin tak blisko <333

    OdpowiedzUsuń
  8. Matematykę widzę ;________________; powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię być niewyspana, bo wtedy większe prawdopodobieństwo, że ten dzień będzie niezbyt udany. :) U mnie coraz mniej czasu na odpoczynek, zwykle weekend jest takim czasem, chociaż bywa że też trzeba się uczyć :) Mam rozszerzoną chemię w technikum i nie przepadam za nią, prawdopodobnie moje studia też będą ją miały, więc już sobie współczuję :) A za Ciebie trzymam kciuki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też nienawidzę wstawać tak wcześnie/ W środy mam lekcje na 7.15 i do tego mamy 2 polski >.<
    Auto Scooby- Doo ale super! *.* U nas nie ma takich cudów.
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja do straszenia maski nie potrzebuję... wystarczy mi płyn do demakijażu :DD

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też mam straszny plan 3 a od przyszłęgo tygodnia chyba i 4 razy w tygodniu wstaję o 6 rano. T.T Trochę ciężko mi się przestawić po zeszłorocznym planie, kiedy to więcej zajęć miałam na popołudniu. W każdym razie Tobie jak i sobie życzę dużo wytrwałości! xD

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za komentarze <3! Na pewno się odwdzięczę -^___^-