Listki mięty prosto z ogródka. Nawaliło ich w tym roku!
Gustowny słoiczek i mięta susząca się na papierowych ręcznikach.
Wersja finalna. Wygląd, poziom: nalewka.
Babeczki cytrynowo-kokosowe. Kolor zielono-niebiesko-czerwony, a na wierzchu bita śmietana w kolorze ciemnym niebieskim (miał być fiolet, ale niebieski zdominował), w środku miało być serce, ale... chyba mi nie wyszło. Musiałabym zastosować inną taktykę.
Barwniki spisują się dobrze, choć... są cholernie silne! Wystarczy ociupinka, żeby ciasto zostało zabarwione. A niech tylko rozsypie ci się na blacie, albo dotknie twoich dłoni, gdy będą mokre. KAPLICA. Dzisiaj cały dzień męczyłam się ze zmywaniem barwników. Można by nimi farbować włosy, no, bez jaj.
Oczywiście trochę się podenerwowałam. Robiłam bitą śmietanę 3 razy. Za pierwszym razem śmietana mi się zważyła - jedna z nich była już lekko kwaskowata (pozdro, Netto! Fajne produkty wystawiacie!), druga nie chciała się ubić, dopiero trzecia dała jakieś efekty. Babeczki oczywiście pyszne i mimo trudu... jestem zadowolona z efektów!
Barwniki spisują się dobrze, choć... są cholernie silne! Wystarczy ociupinka, żeby ciasto zostało zabarwione. A niech tylko rozsypie ci się na blacie, albo dotknie twoich dłoni, gdy będą mokre. KAPLICA. Dzisiaj cały dzień męczyłam się ze zmywaniem barwników. Można by nimi farbować włosy, no, bez jaj.
Oczywiście trochę się podenerwowałam. Robiłam bitą śmietanę 3 razy. Za pierwszym razem śmietana mi się zważyła - jedna z nich była już lekko kwaskowata (pozdro, Netto! Fajne produkty wystawiacie!), druga nie chciała się ubić, dopiero trzecia dała jakieś efekty. Babeczki oczywiście pyszne i mimo trudu... jestem zadowolona z efektów!
Zmieszane ciasta gotowe do nałożenia do foremek!
Zielona masa już na dnie!
Męczące, czerwone serduszka, które i tak nie dały efektu :c
I ostatnia, niebieska warstwa!
Odgryziony kawałek babeczki. Jak ładnie w środku wygląda!
Czerwone serduszko z którego stała się plama :c
Wszystkie babeczki - różyczki odrobinkę spieczone.
Ach, ten piękny kolor bitej śmietany i ta różowa posypka.
Om nom nom. Narobiłam smaka >D?
Jak ktoś chce, zapraszam w październiku do Wrocławia, chętnie zrobię!
Może ktoś wybiera się na Niucon? Chętnie bym poznała. A tymczasem uciekam. Wieczorem zamierzamy puścić z Arusiem lampion <33. Wczoraj tego nie zrobiliśmy, bo była burza. Pozdrawiam.