środa, 4 czerwca 2014

Truskawki są wszędzie

Myślę, że dzisiejsza notka będzie bardziej obfita w zdjęcia, niż w treść, bo nie za dużo mam do opowiedzenia. Dni płyną, walczę ze swoim lenistwem i motywowana przez Arusia, biegam po lesie i robię ćwiczenia. Południem piszę listy, tworzę opowiadanie, uczę się z Wiolą do egzaminu zawodowego (który już niebawem), myślę nad prezentem na Dzień Taty i na urodziny Arusia, czasem się z kimś spotkam, no i cóż... obijam się i codziennie jem truskawki. Dziękuję, to na tyle!
Na razie nie zapeszam, ale możliwe, że lipiec spędzę w całkiem nowym dla mnie państwie i trochę zarobię (i tak bardziej jaram się perspektywą lotu samolotem).

Huba buba powróciła! Tak dawno jej nie widziałam i nie smakowałam!
Ostatnio cały czas spotykam się z Lunatyczką. Podoba mi się to ^__^
Karolina, Luśka-wiewióra i ja!
Musiałam wybrać się do miasta, by zrobić sobie zdjęcie z Luśką przebraną za wiewiórę z banku BGŻ XD. Rozdaje dla nich ulotki.
Truskaweczki prosto z ogródka!
Pojedyńcza, mała, słodka <3
Arusia truskawki ze śmietaną, moje surowe truskawy, koktajle, dwa piwa japońskie (Asahi i Sapporo - w sumie niczym nie różnią się od normalnego D: - więc: ble), no i sławna AriZona
Miseczka ze świeżymi truskawkami - nigdy mi się nie znudzą *__*
Aruś kupił nam dzisiaj ten dziwny napój o którym tak głośno wśród blogerów i którym wszyscy się jarają. Poza ciekawą butelką, nie widzę w niej nic szczególnego. Smakuje jak nestea z minimalną ilością miodu. Ale jest dobre. 
Koktajl truskawkowy i mięta - wszystko z naszego ogródka! Om nom nom.

Aruś sprezentował mi śliczne pałeczki z Lidla. Wzruszyłam się :c. W ogóle teraz fajny azjatycki tydzień w Lidlu! Szkoda tylko, że nie zdążyliśmy kupić sushi!

I to by było na tyle. Planów jako tako nie mam, wszystko wyjdzie w praniu. Tymczasem życzę Wam miłego tygodnia <3

20 komentarzy:

  1. No cóż, pamiętaj aby wrócić do potem do mnie xd jak to brzmixd
    jaram się truskawkami ^^ codziennie wpierniczam hehexd śniadanie, obiad i kolacje

    OdpowiedzUsuń
  2. Tobie to dobrze. Totalny chillout, chłopak, znajomi... pozazdrościć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co nie znam dokładnego adresu. Jak się coś zmieni to dam znać :) Wow, no to trzymam kciuki żeby się udało :) W końcu będę ze swoim Ukochanym - no właśnie ! Jak ja to wytrzymam :D

      Usuń
  3. Jejku, te koktajle wyglądają tak smakowicie... *-* A tę gumę jadło się przecież w podstawówce, skąd Ty ją wytrzasnęłaś? :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Fakt, te pałeczki śliczne :)
    Ja piłam tylko tą Arizone i jest okej, ale nie ma szału, te inne są boskie, polecam *__*
    HubbaBubba aaaa chce!! SMak mojego dzieciństwa!! *____*
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaaaaka wiewióra! :D Huba-buba! ♥ Ach.... te pałeczki .w. perspektywa zarobienia za granicą jest taka kusząca...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jej, truskawki <3 kocham całym serduszkiem.
    I Arizona. Najlepsza herbatka na świecie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lot samolotem jest zajebisty! :D Najlepszy jest start i lądowanie.

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja nie przepadam za truskawkami, ale tyle ich ostatnio, że aż musiałam zjeść, bo do mnie mówiły :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak tyle truskawek >3
    Ja też mam pełno ich, że po prostu nie da się ich wszystkiego jeść XD Będą ciasta, będą serniki i będą...~

    OdpowiedzUsuń
  10. Huba Buba? O_o Smak mojego dzieciństwa powrócił do sklepów? Zdradzisz sekret, gdzie ją kupiłaś?
    Truskawkami właśnie skończyłam się zajadać, po prostu kocham!
    Do piwa jeszcze nie dorosłam, a Arizona... Pfee, za dużo cukru, a co za tym idzie- puste kalorie. Mam taki zwyczaj, że jak widzę na liście składników napoju cukier, omijam go szerokim łukiem. Wolę pić świeżo wyciśnięte soki owocowe. Chociaż- muszę przyznać- trochę mnie kusi, żeby spróbować chociaż łyczek. Z Arizoną jest tak jak i Bubble Tea, które bije teraz rekordy popularności wśród moich znajomych- chciałabym, ale boję się. XD

    OdpowiedzUsuń
  11. Moja mama tez zapolowala w Lidlu na tydzień azjatycki, kupiła orzeszki smakujace jak nasze orzeszki i dwa smaczne sosy :D
    Tez nie widzę nic szczególnego w tej Arizonie, ale butelka sama w sobie śliczna i jak dla mnie urocza :).
    Truskawki wszędzie! U nas podobno w tym tygodniu (byłam na wycieczce, wiec nie wiem na pewno) były codziennie, tak babcia nimi zarzucała :D
    opowiastki-prawdziwe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie piłam tego napoju ;; dobry?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbyś przeczytała to, co pisała pod zdjęciem, to byś się dowiedziała :)

      Usuń
  13. Apetycznie wygląda to wszystko! Uwielbiam truskawki w każdej postaci, ale najbardziej to koktajl bym sobie wypiła, ach, ta mięta na dekorację wygląda cudownie *.* Za piwem też nie przepadam, nawet tym japońskim ;p Ten napój warto kupić już dla samej butelki, ale to też od ceny zależy, bo po co wydawać pieniążki na coś co smakuje prawie jak Nestea? Może kiedyś się skuszę na coś takiego;) Ostatnio też się w sumie obijam i nic takiego się u mnie nie dzieje - może lenistwo to wina pogody ;D Świetne fotki z wiewiórą! XD Bardzo dawno też miałam gumę w takim opakowaniu, przywołuje wspomnienia ;> Mi też nie chce się wiele pisać, więc swoją notkę też głównie przedstawiłam za pomocą fotek, nareszcie znalazł się tam artbook z Kamisama Hajimemashita o którym pisałam już wiele razy ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam 18 latek i chodzę do drugiej liceum (właściwie już kończę), już za rok matura ;/ Ale trzymam się dzielnie bo planuję tak jak moja starsza siostra iść na studia pedagogiczne przedszkolne ;p Jak tak patrzę to łatwo tam mają, prawie same prezentacje i projekty do robienia ^^ Pomagam jej czasami i jak na razie jej najgorszy stopień do indeksu to 4 ;> Zgadzam się z Tobą co do Izayi i Tomoe <3 Postaram się by moja nowa notka była równie fajna i ciekawa co ta;3

      Usuń
  14. Ja generalnie uwielbiam truskawki, ale te z mojego ogródka biją na głowę wszystkie inne, są o nieeebo lepsze! Miętę też mam swoją! I też robię koktajle! Też uwielbiam Hubę Bubę, pamiętam jak byliśmy na szkolnej wycieczce w Niemczech i tam do jakiegoś marketu wjechaliśmy to kupiłam hubę bubę we wszystkich smakach! Jak ja już dawno tego nie jadłam...

    Zapraszam-nowy post :)
    zmnikalatwiej.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak mogłam przegapić azjatycki tydzień w Lidlu ?! Wstyd i hańba -,-
    Również już jadłam truskawki z ogródka, mniejsza z tym że są od sąsiadki ... Moje jeszcze nie chciały się pokazać ;C

    OdpowiedzUsuń
  16. Też bardzo zdziwił mnie powrót huby buby. haha
    Moi wszyscy znajomi też nawijali o tym tygodniu azjatyckim, ale ja oczywiście jak to ja, za leniwa, żeby wybrać się do Lidla, który mam trochę daleko.

    OdpowiedzUsuń
  17. Piłam ten napój i w sumie lepiej smakował z puszki niż z butelki (lol, taki random XDDD), ale nie wiedziałam, że się nim bloggerzy jarają.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za komentarze <3! Na pewno się odwdzięczę -^___^-