Wczorajszy dzień był miły. Rano prowadziłam wojnę z tortem - bita śmietana była na ścianach, na chlebaku, w ekspresie do kawy, na podłodze i na mnie. Zrobiłam go w godzinę. Miałam żółto-zielono-niebieskie łapy i niezbyt zadowoloną minę. Efekt końcowy mnie nie satysfakcjonował, ale ważne, że podobało się solenizantce! (i że się najadłam).
Wiola, to już 20 lat! Jesteś taka stara (mi zostały jeszcze 4 miesiące i kilka dni D:)
Różyczki z masy plastycznej, którą zrobiła mi Dorota - chwała Tobie, zacna kobieto! Listki barwiłam sama, różyczki też sama skonstruowałam.
Epickie świeczki Wioli! Było ich 20-ścia i zostały zdmuchnięte dopiero za 4 razem, ale weź miej tyle powietrza w płucach, żeby zdmuchnąć wszystkie 20-ścia za pierwszym razem!
Tak ładnie sobie płoną.
To na tyle z etapów życia tortu. Potem został zjedzony - wolę wam zaoszczędzić tych makabrycznych scen...
Zbyt wielu zdjęć nie robiliśmy, ale po prostu nie było na to czasu! Cała 13-nastka (pechowo) wkręciła się w wir rozmów. Na samym końcu została nas 6-stka i było... przezabawnie. Z dziewczynami przegadaliśmy całe urodziny o sprawach jakże bardzo życiowych - dzieci, kiedy, co i jak (bo lepiej nie wiedzieć gdzie), o hindusach, o bananach (taka tam różnica między bananami z Polski a z zagranicy - nie pytajcie), o chorobie sierocej - mam takie dziwne przyzwyczajenie, że jak coś jem, albo po prostu siedzę, to kiwam się na boki, albo jak gdzieś trzymam nogę to mi chodzi jak młot pneumatyczny. Inna sprawa to ręce, którymi wiecznie coś muszę robić - identycznie miał Łukasz, tak więc siedzieliśmy obydwoje i kiwaliśmy się jak sieroty. Zawsze mnie zastanawiało czego to kwestia? Chyba jestem zdrowa (chyba).
To na tyle. Byliśmy na imprezie od 16 aż do 1 w nocy, najadłam się jak świnia i jestem szczęśliwa. Pozdrawiam sprzed laptopa.
To następnym razem radzę zaopatrzyć się w rękawiczki :D łapcie czyste będą :3 smakowity tort, masz smykałkę do słodkości ;>
OdpowiedzUsuńCzemu nie byłaś zadowolona z efektu końcowego? Tort jest naprawdę świetny :)
OdpowiedzUsuńMasz talent! :D
Haha luz, ja też ze znajomymi często prowadzę takie ''poważne'' rozmowy xD
Masz chorobę sierocą, jak nic hahahaha :D
OdpowiedzUsuńJa ze swoimi znajomymi praktycznie ciągle prowadzę takie jakże poważne rozmowy :)
NO i mi tam tort się podoba :D Sama bym zjadła ^^
A dziś ja robię ciasto (z moimi zdolnościami to klękajcie narody), więc możesz trzymać kciuki ^^
Czekam na filmik i tak, zacznij vlogować :3 *__*
mybeautifuleveryday.blogspot.com
a ja przecinki xdd piękny torcik :P
OdpowiedzUsuńŚliczny tort, a różyczki Doroty piękne :) ważne, ze wszyscy najwcześniej i zadowoleni, haha, ale jak ta śmietana znalazła sie W ekspresie? :D
OdpowiedzUsuńRóżyczki robiłam ja, nie Dorota - ona tylko zrobiła mi masę plastyczną.
UsuńNie pytaj XD
Genialny i uroczy torcik :3 fajne świeczuszki ;P pozdrawiam Cię serdecznie Naff no i czekam z niecierpliwością na kolejny filmik. ;D ;*
OdpowiedzUsuńależ cudowny!
OdpowiedzUsuń;w; prawda, że chcesz mi zrobić tort? XDDDDDDDDDDDD Piękny ;w; mam nadzieję, że równie smaczny!
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że ma bardzo ciekawą kolorystykę :D
OdpowiedzUsuńTorcik wygląda apetycznie :)
OdpowiedzUsuńWażne, że impreza się udała i każdy był zadowolony, a co najważniejsze to solenizantka ! :) Sto lat dla niej :D
Wow! Ja dwa razy w życiu zrobiłam tort - pierwszy i ostatni. Był za słodki, miał złą konsystencję i w ogóle porażka. Zdecydowanie wypieki to nie dla mnie - wolę gotować obiadki, robić przystawki i ...drinki ;-)
OdpowiedzUsuńJa żadnego tortu nie zrobiłam, ale myślę, że kiedyś będzie... xD Ten torcik przepysznie wygląda, że chciałabym wszystko to zjeść. Cieszę się, że impreza była udana ^^.
OdpowiedzUsuńŚliczny torcik, ale to nie od dzisiaj wiadomo, że masz talent do wszelkiego rodzaju kulinarnych wyzwań. ^^
OdpowiedzUsuńTeż chcę takie ładne torty robić. ;__; Jesteś moją idolką~!
OdpowiedzUsuń