piątek, 28 marca 2014

Coraz bliżej końca...

Czas płynie nieubłaganie szybko. Wielkimi krokami zbliżam się do matury na którą i tak nic nie umiem. Od rana do południa szkoła, a od południa do nocy co? Sama nie wiem. Popadłam w jakąś dziwną rutynę. Szkoła, dom, bieganie, pisanie listów, nauka (czasem się uczę!), sen i tak na okrągło. Zawsze chodziłam spać po północy - teraz chodzę spać o 22, bo dłużej nie mogę wytrzymać. Myślę, że to kwestia zmniejszonej ilości cukru. Kiedyś jadłam masę słodyczy, piłam herbatę z dwoma, czasem z trzema łyżeczkami cukru, teraz nie jem sklepowych słodyczy (i cierpię, bo kit-katy, bo marsy, bo lody bakaliowe), słodzę pół łyżeczki cukru (bo polubiłam gorzki smak!), nie piję słodzonych napojów - tylko wodę i herbatę, no i... w sumie mi z tym dobrze. Biegam, chodzę, żyję i mogę powiedzieć, że w końcu wzięłam się za siebie.

Komórkowo z ostatnich dni.
1. Pędzelek silikonowy z poniedziałkowych, cudownych lekcji z panią K.
2. Kawa i ciacho na ostatnim zebraniu rodziców (gdzie z Luśką pomagałyśmy)
3. Rysunek z listu
4. Na akwarium okiem siatki (siatki mają oczy)
5. Ostatni list dla kochanej Naji!
6. Biurko mojej mamy w pracy - tak bardzo ojajczone.

To tak z ostatnich, komórkowych zdjęć. Dużo z nich mogliście zobaczyć na fanpage'u. Swoją drogą - tam wstawiam zdjęcia i posty kilka razy dziennie.
W szkole w sumie nic. Kończymy przedmioty, kończymy szkołę. Oprócz tego zapisałam się ze znajomymi na wycieczkę do Berlina. Głównie dla Tropical Island - kojarzycie? Taka sobie sztuczna plaża, ciepło, roślinki, świetne atrakcje. Wycieczka dopiero 30 kwietnia, porobimy mega dużo zdjęć. Chcę też przekonać mamę do wyjazdu do Guben. Jest tam muzeum, gdzie ludzie oddają się dla nauki. Matko! Chcę to zobaczyć! Krążą plotki, że dyrektor nie chce na nią pozwolić, bo imigranci (tak, Niemcy nas rozstrzelą).
W domu żyję głównie myślą o myszoskoczkach. Udało mi się je zamówić u mnie w mieście. Miałam dziś dostać telefon od hodowcy - nie dostałam. Akwarium już gotowe - puste takie i smutne. Chyba jutro sama się przejdę.

 Cień *__*

A to mój cudowny lampion z Pepco. Rzuca piękne cienie na ściany. Lubimy sobie posiedzieć z Arusiem po ciemku, wpatrywać się w niego i rozmawiać o egzystencji człowieka. Tak bardzo głęboko.
Na koniec chciałabym podziękować kochanej Izz za list (na pewno odpiszę <3) i Marcie - mam nadzieję, że dobrze ci się będzie wiodło! Uciekam. Jeszcze tyle zaległości do nadrobienia.
PS. Jako, że się dietuję, możecie odetchnąć z ulgą, bo rzadko będą się pojawiać zdjęcia jedzenia!

19 komentarzy:

  1. Oo widzisz Naff, cieszę się, że udało Ci się wziąć za siebie - oby tak dalej :)
    W sumie motywacja dla mnie żeby zaczać robić sobie ładną figurę ^^
    CO do listu to nie ma za co i jeszcze raz przepraszam za moje pismo hah.. :D
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze mam to samo ! Również idę wcześniej spać, ale ja o wiele wcześnie bo o 20 O_o Dlaczego ? Nie mam pojęcia, zmęczenie ? Możliwe...
    Jejciu, ślicznie rysujesz ! Zazdroszczę talentu bo naprawdę masz rękę do tego ! ^^
    Nie będzie jedzenia ? ;< Co prawda staram zrzucić parę kilogramów, ale to co ty dodajesz zachęca do gotowania, więc mam nadzieję, że szybko zaczniesz coś gotować ! Może jakieś sałatki na wspólne dbanie o "nowe Ja" ? ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tych 'sklepowych' nie jem już hen!... ile czasu. No, może oprócz gorzkiej czekolady - ale tutaj mam wymówkę, bo podobno to 'najzdrowszy rodzaj słodyczy'... :D
    Gratulacje, oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie pamiętam kiedy ostatni raz piłam posłodzoną herbatę, od gimnazjum na pewno nie. xD Co do napojów to na całe szczęście moja kochana rodzina nigdy nie nauczyła mnie pić słodkich soków a już tym bardziej gazowanych, za co jestem im niezmiernie wdzięczna i od małego, zawsze woda była moim podstawowym źródłem zaspokajania pragnienia. ^^
    Powodzenia w diecie. >.<

    OdpowiedzUsuń
  5. To się dietujemy razem <3
    Hej, hej, trzymam kciuki za matury! ostatnio nawet sprawdzałam, kiedy piszesz, żeby pamiętać i napisać Ci powodzenia :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Też chodzę spać 2 godziny wcześniej niżzwykle,. życie takie męczące, WOW. E tam, niby nic nie umiesz na maturę ale i tak ją zdasz! :* Zazdroszczę tej wyspy! *o* WEŹ MNIE ZE SOBĄ <3 musi tam być genialnie!!! Lampion megaaa, aż chyba polecę do pepco! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Co do tych testów to ich się raczej nie da nie zdać. Z angielskiego i norweskiego zawsze piszemy jakieś opowiadanie lub artykuł, no matmy można jedynie nie zdać. W poprzednim półroczu dostałam 1, ale nic się nie stało. Ale jeśli teraz znów dostanę 1 to na koniec wyjdzie mi jedynka i wtedy będę musiała pod koniec wakacji pisać nowy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak ja jestem na diecie to zawsze więcej robie zdjęć jedzeniu bo wtedy właśnie jem takie najciekawsze rzeczy haha :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej :)
    Jejku, muszę przyznać, że jak przeczytałam tytuł notki to się wystraszyłam, bo myślałam, że to coraz bliżej końca bloga. xdd Dzięki Bogu, chodziło o szkołę, kamień spał mi z serca. :3 Z jednej strony to dobrze, że śpisz więcej, organizm potrzebuje odpoczynku. :) Kawaii te rysuneczki, mm. ^w^ Haha, co za zbieg okoliczności, u mnie też organizowana jest wycieczka do Berlina i Tropical Island i zastanawiam się, czy na nią nie pojechać. xdd Szkoda, że u was 30 kwietnia, u mnie dopiero pod koniec maja. Haha, śmiesznie by było, jakbyśmy się tam spotkały. xdd Koniecznie porób zdjęcia myszoskoczków. :3 Ślicznie te zdjęcia lampionu. *-*
    ;**

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana taka ! : )
    Ty stosujesz diety, odrzucasz słodkie a ja od kilku dni jem tylko raz dziennie. Coś mi się poprzestawiało w organizmie, stresy, nerwy i wariuję. Eh, mam nadzieję, że mi minie a Tobie oby dobrze szło, trzymam kciuki. I za naukę również, nie wmawiaj sobie, że nic nie umiesz, bo tak na pewno nie jest ! : )
    Piękny ten lampion. Ostatnio byłam koło Pepco, ale nie wchodziłam, bo stamtąd nie wychodzi się z pustymi rękoma, a ja mam inne wydatki :3
    Trzymaj się :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja od słodkiego odzwyczaić się nie potrafię D: a i tak chodzę spać szybko. Rutyna to najgorsze co może się trafić, bo w końcu nie wiesz nawet jaki mamy dzień tygodnia. Oj, dzisiaj przestawiamy zegarki ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. słodkie! :DD a ja ostatnio mam siłę siedzieć nawet do 3 nad ranem xdd a co do rutyny to może czas stworzyć własna przygodę :P

    OdpowiedzUsuń
  13. No czas niestety płynie nieubłaganie szybko :( I im chcemy żeby było do czegoś dalej to jak na złość przyspiesza. Chciałabym, żeby przez jakiś czas moje życie było pełne rutyny, bo jak na razie to same stresy i nieoczekiwane sytuacje mnie spotykają, Ale mam tak samo jak Ty, też padam ze zmęczenia o 22-23. :) Piękny lampion :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękny lampion i rysunki i jaja i ee pędzelek? XD Nie zazdroszczę matury, trzymam kciuki zarówno na maturę jak i dietę :) Byle do lata..

    OdpowiedzUsuń
  15. Lampionek boski. ;w; Tak... ogrodowo-mroczno się zrobiło. W Berlinie jest masa innych atrakcji, jak tylko znajdziesz na nie czas, to nie będziesz żałować. xD
    Ja nie znoszę słodkiej herbaty, mam traumę po koloniach szkolnych gdzie takie rozcieńczone g nam dawali. Blegh... Lato coraz bliżej, trzeba się wziąć za siebie. ;_; Dasz radę na maturze. Każdy tak mówi, że nic nie umie, ale jakoś zdaje. XD

    OdpowiedzUsuń
  16. kurczę, a jak pomyślę że ja jem tyle cukru to aż mi słodko w buzi :<
    jakoś nie umiem się opanować, podziwiam że lubisz gorzki smak, chciałabym ograniczyć trochę cukru. Masz świetny lampion *.* mam blisko do pepco wiec zobacze czy i u mnie jest :3
    Będę za ciebie trzymać kciuki, i przy dietowaniu i przy powtórkach do maturki :)
    pozdrawiam ciepło ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Naff, dasz radę z maturą! Ja byłam w Tropical Islands i było suuuper ♥ Świetne miejsce, na pewno warto zobaczyć :) Gratuluję silnej woli i odgrodzenia się od słodyczy! Mi to chyba nigdy się nie uda :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Otóż Naffku, moja produkcja polega na tym, że moja Polcia ma niedługo urodziny. Wcześniej pisałam już wiersze, piosenki i książki innym a dla niej robię szalony film o niej :D będzie to połączenie parodii w naszym wykonaniu scen z jej ulubionych seriali itp :D Na pewno dodam to na bloga w dzień jej urodzin! :D

    OdpowiedzUsuń
  19. śliczne te rysunki z listów, uwielbiam takie ;D powodzenia w... hm, jak to nazwać, żeby brzmiało dobrze :), wytrwaniu w postanowieniu słodyczowym :). Też lubię takie lampki czy świeczniki (?), które rzucają piękne cienie na ściany i wszystko wokół nich, ale moja mama od razu krzyczy, ze spalę dom (kiedy już zakupiłam latarenkę, choć i z kupowaniem był problem, bo "po co ci jakaś kurzozbierajka, lepiej coś bardziej praktycznego... wałek do ciasta czy coś...". Zdecydowanie nadajemy na innych falach :).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za komentarze <3! Na pewno się odwdzięczę -^___^-