niedziela, 19 stycznia 2014

Sukienkowy szał

Hej! Wiecie, ostatnio rządzi mną przedziwny brak motywacji i okropne lenistwo. Przestałam się już uczyć, a nawet robić zadania domowe. Matury jakoś mnie... dołują, tym bardziej, że te styczniowe chyba nie za bardzo mi poszły. Zostało kilka miesięcy, a ja wciąż jestem zagrożona z matematyki, prawie nic nie umiem z biologii (a moja nauka sprowadza się do jedzenia i sprawdzania, czy rzeczywiście lepiej nie gadać przy jedzeniu, bo nagłośnia to cwana bestia) i nawet nie zabrałam się za prezentacje z polskiego - ba, nie mogę znaleźć żadnych dzieł literackich! Może znacie jakieś kobiety-anioły, kobiety-demony, westalki i muzy? Niech i to będzie nawet młodzieżowa książka, wszystko mi jedno, bo coś chcę mieć, a słownik motywów literackich słabo pomaga. Póki co mam tylko pierwsze zdanie prezentacji: "Kobiecość od zawsze fascynowała artystów". Dziękuję, zdała pani! Bycie kreatywnym i pójście za głosem własnej wyobraźni czasem nie jest zbyt dobrą opcją. Czuję, że powoli zżera mnie stres. Całe ferie zamierzam spędzić na nauce i chociażby się paliło, waliło, w końcu się za to zabiorę...
Aktualnie jestem po weekendzie we Wrocławiu. Myślałam, że trochę odpocznę, ale... no, cóż. 9 godz. chodzenia po sklepach nie można zaliczyć do odpoczynku. Mimo to, jestem szczęśliwa, bo mam piękną sukienkę na studniówkę i wieczorem tak jak ją ubrałam, tak prawie w niej zasnęłam!

Góra. Całości jeszcze nie pokażę <3

Moja rodzina doskonale wie, jakie mam nastawienie do zakupów. Można rzec, że bliskie męskiemu. Dołączyć do tego kobiece fochy i nerwy, no to mamy zabójczą mieszankę. Niestety tym razem trafiło w Arusia. Już po kilku sklepach miałam dosyć. Nic nie było, a jak było to drogie, albo zepsute, albo nie było rozmiaru i... cała filozofia zakupów. Wszyscy podziwialiśmy Wiolę, która sunęła po sklepach jakby skrzydła miała. W pewnym momencie siedliśmy z Patrykiem i Arusiem na sofie i zaczęliśmy narzekać, jak to bardzo nas nogi bolą, jak to nam się jeść chce, pić chce, siusiu chce. Ostatni sklep był dla nas ratunkiem. Masa pięknych sukienek. Za cel ustanowiłam sobie, że nie kupię czarnej, bo jeszcze NIGDY nie miałam jej w zupełnie innym kolorze, niż ten. Miała być czerwona, ale ostatecznie wybrałam czarną w podobnym kroju. Moim marzeniem był długi ogon z tyłu sukienki. I mam!

Jedna z sukienek, którą przymierzałam. Niestety, rozmiar trochę nie ten.

Oprócz zakupów, zwiedziliśmy tego dnia trochę Wrocławia (głównie rynek), KFC, McDonalda i nie żeby coś, ale bardzo się cieszę, że najbliższa ich restauracja jest kilkadziesiąt kilometrów ode mnie, bo już dawno wyglądałabym jak te babki z Ameryki. Tak, kocham fastfoody. 
Reszta weekendu minęła nam na cudownym obijaniu się. Bo czy takie weekendy nie są najlepsze?

Naffowy smile

Cóż, nie mam dzisiaj głowy do notek i już mi się oczy zamykają. Czas jednak wziąć się do roboty z nauką. Jutro kartkówka z ang., geografii i sprawdzian z matmy. Tego ostatniego boję się najbardziej D: miłego tygodnia!

25 komentarzy:

  1. Czekam na zdjęcia całości tej sukienki *w*
    Nauka to zło. ZŁO

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakbym słyszała o sobie przed maturą ^^ I w sumie tak konkretnie za wszystko wzięłam się jakoś miesiąc przed, ale nie polecam tego :P Kobiety anioły i demony mówisz? Hm... pierwsze co przyszło mi do głowy o serial :P haha. Jeden z moich ulubionych "Supernatural" pełen jest anielic i demonic, ale chyba nie o coś takiego ci chodziło :P Niestety z książek nic nie przychodzi mi do głowy :c Ze mną też nikt nie lubi chodzić na zakupy bo wiecznie mi coś nie pasuje :P I ZAWSZE mam tak, że jak szukam czegoś konkretnego (sukienki na wesele, białej bluzki, botków) to NIGDY nie mogę znaleźć nic co mi się podoba. Złośliwość rzeczy martwych :P
    I tobie też miłego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim razie czekam na zdjęcie całej sukienki :D
    Ja też jakoś nie mogę się zmotywować do nauki, a muszę się wziąć za matmę, bo jak dostanę na koniec roku 1 to mogę nie zdać :(
    Tobie również miłego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dokładnie. Czmy byłby weekend bez lenistwa??:D
    Ja lubię chodzić na zakupy, ale nie na długie..2 godziny by mi wystarczyły :)
    Sukienke na pewno jest piękna, nie mogę się doczekać aż ją pokażesz *__*
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku, jejku, już się nie mogę doczekać, aż Naff pokaże całą sukienkę ^^. Strasznie bym chciała pomóc z tymi aniołami i demonami, ale mimo że tyle książek czytałam, to zupełnie nic mi do głowy nie przychodzi :(. Hahaha, zakupy ze mną też wyglądają podobnie xD.
    Zazdroszczę studniówki - byłam przeszczęśliwa, że pójdę w tym roku, bo kolega mnie zaprosił, a tu mama się nie zgodziła i muszę czekać dwa lata na swoją :(.
    Pozdrawiam i życzę miłego wieczora :**** :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Również czekam na zdjęcia ze studniówki ♥♡♥♡♥
    Ja niestety swoją będę miała dopiero za rok :(

    OdpowiedzUsuń
  7. nie mogę się doczekać studniówki :D
    ja tez byłam we Wrocławiu tyle, że w sobotę :P

    OdpowiedzUsuń
  8. *dokidoki* Czekamy na zdjęcia sukienki. <3
    Ja w sumie jakoś tak nie stresowałam się przed maturą, chociaż wychodząc z sali po egzaminach miałam nastawienie, że poszło mi koszmarnie i na pewno nie dostanę się tam gdzie chcę, najbardziej chyba stresowały mnie ustne, kiedy już dotarłam do szkoły i lada moment miałam prezentować swoją prezentację.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie sądzę, że przesadziłam ale może masz i rację. Usunęłam ten post. Dziś chyba nie jestem w nastroju. Nie chcę po prostu by ktoś mi wyznaczał co powinnam w życiu robić by później nie żałować. Zresztą nieważne już podchodzę do tego tematu na spokoju, bo faktycznie ludzie będą myśleć, że zazdroszczę innym :p

    Jutro wpadnę przeczytać Twój post, teraz wracam do zadań :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Powodzenia w nauce i czekam na zdjęcia całej sukienki. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja czasem plotę za dużo więc stąd ta głupia notka.

    Super, że znalazłaś odpowiednią sukienkę. Mi też się podobają najbardziej te z 'ogonem' ale jakoś nie widzę powodu by sobie taką kupić :D wolę jeansy. Czekam, aż nam pokażesz zdjęcia całości. A tak wgl to kiedy macie studniówkę. U nas jest w ten piątek.
    Co do zakupów to doskonale Cię rozumiem. Mój chłopak bardziej lubi zakupy jak ja ! :D To straszne ale będzie miał ze mną ciężko gdy będzie mi na czymś zależało. Ale przeważnie mam swój cel i szybko załatwiam sprawę.
    Teraz zaczynasz ferie ? Ja mam jako ostatnia i też postanowiłam się uczyć. Szczególnie matmy no i ogarnąć trochę streszczeń. Co do pracy maturalnej nie myślałaś by zmienić temat ? Masz naprawdę ciężki temat a jak nie uda Ci się znaleźć czegoś ?

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaskoczyłaś mnie z tymi sukienkami, wydawało mi się, że bardziej za spodniami jednak jesteś :D No proszę :) Ale super macie, że zaraz po tym ferie Wam się zaczynają. Gdyby u nas tak było..marzenie :) A to w przyszłości chyba problemu nie będziecie mieli. Nikt nikogo przymusowo nie będzie ciągał po sklepach :D
    Aaa, chyba, że tak. Bo czytałam, ze masz problem z wyborem tekstów i dlatego tak pomyślałam. Ale mam nadzieję, że coś znajdziesz. Ja niestety tu Ci nie pomogę bo to kompletnie nie moja bajka. Ja wybrałam temat : Oblicza władzy. Już mam większość, tak naprawdę jeden tekst mi został i ostatnie poprawki. Miałam szczęście, bo byli ludzie chętni do pomocy a połowę i tak już musiałam zdać w grudniu. :)

    Dokładnie, obyśmy zdały :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Co do tatuażu: dla mnie to symbol rodziny i przyjaciół (miłości, sympatii, wdzięczności do nich) - nie widać początku, ani końca :) Wiem, że to strasznie chaotyczne, ale lepiej nie potrafię tego wyjaśnić :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ojej, współczuję ci... Nie łatwo jest się wymigać z zagrożenia z matmy... Ja w tym roku też niewypał, bo 2 xd
    Oh, ty tak często w Wrocławiu jesteś ! Pozazdrościć tylko, to ładne miasto :)
    Jak ty ładnie wyglądasz w sukienkach ;o to ja bym na siebie rozmiaru nie znalazła xd przez wakacje tyle przytyłam, że zaczynam już przez to padać. tyle ubrań jest już na mnie za ciasnych.... bosz...
    Zapraszam na bloga, bo chyba do niego wróciłam xd nie było mnie na blogerze 21 dni, huh. Tak więc pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozumiem. Ale jak się lepiej czujesz w sukienkach itd to chyba lepiej w nie inwestować ;D chociaż od czasu do czasu.
    No niestety, sama nad tym ubolewam :D uch, muszę jeszcze poczekać na te ferie. Choć szczerze powiem i tak czuję się jakby zbliżały się wakacje. Większość lekcji odwołanych, zero przygotowań do matury... bezsens.
    W internecie nic nie ma ? Bo ja prawie wszystko tam znalazłam. Oczywiście pisałam po swojemu :D Antygonę mam, Makbeta, Do króla i polecali mi jeszcze Granicę ale nie wiem bo nie czytałam ;/ Ale ogólnie temat jest dla mnie ciekawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. WOW... Śliczna sukienka :) ta pomorańczowa też niczego sobie :D i ty w ogóle śliczna ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ta pomarańczowa sukienka jest piękna <3
    KLIK-BLOG

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja urocza ? Coś Ty :D Nie wstawiam swoich zdjęć, bo już mi minęła faza na robienie sobie fotek, ogólnie ostatnio rzadko sięgam po aparat. Przy tej szarzyźnie nie jest możliwe by wyszło coś fajnego.
    Właśnie miałam okropne problemy. Ale nowy początek póki co jest fajny :)
    Już wszystko rozumiem. Wcale Ci się nie dziwię, dobra córka z Ciebie ; ) Więc mam nadzieję, że uda Ci się coś zaoszczędzić czy zarobić byś mogła kupić sobie coś w czym będziesz się dobrze czuła.
    No i w sumie nie wiem co gorsze. Mogłybyśmy mieć tak po środku to. Co za dużo to nie zdrowo, wiadomo. Jak jest za dużo materiału to zawsze coś nie do końca się zapamięta a jak już się nie ma prawie wgl materiału to chyba jeszcze gorzej. Ty 8 godzin a ja dziennie po 6. Teraz masa zastępstw to dziś nawet 3 lekcje tylko miałam. Wątpię już w zdanie dobrze matury..
    No musisz coś więcej poszukać, akurat może coś trafisz.
    Aha.. to trochę dziwna ta Granica musi być. On niby tak się przejął swoją władzą, wywyższał się i w końcu doszło do tego, że go to zgubiło, ludzie się buntowali i bla bla. :D No właśnie dużo ich było, stąd może padło u mnie na ten temat :P

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam sukienki, spódniczki.Ogólnie kocham lato. Mogłabym chodzić tak leciutko ubrana przez cały rok : )

    OdpowiedzUsuń
  20. Dzięki ^^
    To, że jest zimna, dosłownie czuję na własnej skórze - tu, gdzie spędzam ferie od kilku dni utrzymuje się średnia temperatura ok. -10 stopni. Ale mamy za to przepiękne, białe krajobrazy, nie wspominając o skrzypiącym pod kozakami śniegu... Czasem piękno wiele rekompensuje, haha :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czekam na kiece :D! Ja mialam studniowke w 2006 wiec hohoho... ale moja sukienka wygladala tak:
    http://fc03.deviantart.net/fs9/i/2006/061/7/4/On_stairs_by_otaish_stock.jpg (zignoruj twarz xD)

    OdpowiedzUsuń
  22. Motyw kobiety mówisz? Może Zosia z Pana Tadeusza i Sonia z Zbrodni i Kary? Z innych książek dobra może być Lolita :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Powodzenia!! Nie mogę się doczekać, aż pokażesz całą sukienkę <3 !! Pozdrawiam
    Akane

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  25. Ostatnie zdjęcie: ładne drzwi :P
    Czytam, od końca, ale czytam, zamiast chodzić na zajęcia. Twój blog jest o wiele ciekawszy od europejskich modeli systemowych w kulturze (od listopada zadaję sobie pytanie: co ja robię na tym kierunku?).
    :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za komentarze <3! Na pewno się odwdzięczę -^___^-