Sałatka z kapusty czerwonej, sałaty,ogórka, sezamu i... nie chcę skłamać, ale wydaje mi się, że sosu sojowego albo innego, może trochę bardziej słodkawego.
Ostra zupa z warzywami i owocami morza Arusia.
I moja łagodna zupa z warzywami i owocami morza.
A to ci niespodzianka! Pierwszy raz w życiu jadłam małże. Smakowała trochę jak...
płucka kurczaka.
Sushi z bliska. O dziwo, akurat te większe kawałki niezbyt nam smakowały - a to nowość!
Cały zestaw sushi. Maki set normal za 55 zł.
Klimatyczny kącik gdzieś w rogu.
Zaciesz Naff'a.
Restauracja zwała się Ohh!!Sushi&Grill, co już zapada w pamięć przez samo "Ohh!" i była umiejscowiona w galerii Dominikańskiej. Wystrój miała bardzo ładny, prosty, byłam nim wprost zachwycona! Szczególnie romantycznym zakątkiem znajdującym się powyżej na zdjęciu. Czas oczekiwania był długi. O dziwo najpierw (za uprzedzeniem kelnerki) dostaliśmy zestaw sushi, a dopiero potem nasze wielkie michy zup.
Sushi nie było zbyt wiele, ale w większości smakowało, zaś zupa tak nas zapełniła, że nie mogliśmy jej skończyć (16 zł za taką michę, to dobra cena)! Za całość zapłaciliśmy 87 zł, no i dostaliśmy sałatkę gratis. Szału nie ma, więcej bym się tam nie zabrała, ale polecam spróbować, może akurat innym się spodoba!
Ta sama sałatka co wcześniej - może nawet odrobinę lepsza!
Bulion ze szczypiorkiem, tofu i wodorostami - tyle udało mi się wywnioskować.
I tu się zaczynają schody, bo nie mogę znaleźć strony na internecie! Wiem tyle, że kosztowało ok. 70 zł i nazwę miało związaną z "Michiko"
Dzbanuszek z jaśminową herbatą. Tak pięknie pachniało jaśminem!
I najbościejsze w restauracji - lampiony!
W Michiko Sushi Roll byliśmy już drugi raz, a to tylko dlatego, że... jest tam wspaniale! To jedno z naszych ulubionych sushi knajpek. Miła i sprawna obsługa, kucharze są Japończykami i zawsze ładnie mówią: "Dzień dobry" i "Do widzenia", sushi jest w miarę tanie i już za samo 50 zł możesz się porządnie najeść! Oprócz tego dostajesz darmową przystawkę w postaci sałatki i zupy. Herbata była dobra, choć ostatki tak gorzkie, że nie dało się jej wypić. Naprawdę lubię tam przesiadywać!
To na tyle z japońskich restauracji. Życzę Wam miłego, długiego weekendu <33.
To na tyle z japońskich restauracji. Życzę Wam miłego, długiego weekendu <33.
Naff z brodą pewnie wyglądałby ciekawie xD. Kurczę, jak kiedyś będę znów we Wrocławiu, to będę musiała obowiązkowo wpaść do jednej z tych restauracji :D. Ta lampiony wyglądają fenomenalnie ♥. No i Naff jak zwykle śliczny :D.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam żadnej japońskiej restauracji w pobliżu *-* Kiedy mieszkałam jeszcze w kielcach to kochałam chodzić do tamtejszej Akasaki - żarcie mieli przecudowne <3
OdpowiedzUsuńŁo te lampiony są boskie *__*
OdpowiedzUsuńSwoją drogą jak przeczytałam, że smakowało jak płucka kurczaka to mi się niedobrze zrobiło, blee..XD
mybeautifuleveryday.blogspot.com
Nie stać mnie jednak na sushi :D Nigdy nie jadłam nic w tym stylu i chyba nie będę miała okazji.
OdpowiedzUsuńChcę w końcu spróbować kurde japońskiej restauracji, aczkolwiek w moim mieście chyba nic takiego nie ma, bo mieszkam w malutkiej norze :(
OdpowiedzUsuńA tak pysznie to wszystko wygląda!
Ta druga restauracja wygląda bajecznie. Te lampiony. *u* No i ten 'bulion' to zupka miso, ze sfermentowanej soi. ;3 omnomnom małże
OdpowiedzUsuńNa ul. Legnickiej jest fajny bar z sushi ale nie pamiętam nazwy xd
OdpowiedzUsuńFajny post, przeczytałam ;)
OdpowiedzUsuń________________________________________
I ty w ramach rewanżu dodaj komentarz u mnie ;)
Jeśli spodoba Ci się u mnie i zostaniesz na stałe, zrobię to samo u Ciebie.
http://malinowe-ciasto.blogspot.com/
Jak się ślicznie uśmiechasz! I te lampiony! Jedzenie wygląda na pyszne *o* Jak zwykle wchodzę do Naff'a i robię się głodna.
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam sushi, nie było ku temu okazji + przeraża mnie to, że mi nie zasmakuje i moje piniążki pójdą na marne D: GAWD. A tak ładnie to wszystko wygląda ;-;
OdpowiedzUsuńojej zrobiłam się głodna *.*
OdpowiedzUsuńsushi jadłam ostatnio... no nie wiem.. z pół roku temu?
aż w mojej małej mieścinie zamknęli knajpkę z azjatyckimi potrawami.
zdjęcia są prześliczne :)
wspaniały blog ^^
pozdrawiam cieplutko ;* obserwuję ;)
ayuna-chan.blogspot.com
Mmmm uwielbiam takie jedzenie <3
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, nie mam zbyt dużego doświadczenia jeśli chodzi o japońskie jedzenie, ale lampiony w tej restauracji zachęcają ogromnie do odwiedzenia jej i spędzenia tam czasu, a przy okazji zjedzenia w takiej miłej atmosferze i genialnym wystroju :)
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się, ja znowu jestem typem, który zamiast wydawać kasę na ciuchy woli kupować sobie figurki i mangi~ Każdy ma swoje priorytety zakupowe. xD heh
OdpowiedzUsuńJak zwykle, prześliczne zdjęcia. <3 My ostatnio ze współlokatorkami znalazłyśmy bardzo miłą i serwującą smaczne potrawy chińską restaurację. ^^
Czyli jakbym widziała takiego zebraczka z kartką "zbieram na sushi" to trza coś wrzucić do kapelusza czy puszki :), a zaciesz Naffa aka Marlu jest śliczny :D
OdpowiedzUsuńTeż lubię sushi, a owa zupka-bulion to prawdopodobnie misoshiru, o ile wiem... acz mogę się mylić, uprzedzam :)
opowiastkiprawdziwe.blogspot.com
To jadłaś płucka kurczaka, że wiesz, jak smakują?... Jestem pod wrażeniem :) Jakoś nie mogę przekonać się do jakichkolwiek owoców morza, każdy lubi inne smaki.
OdpowiedzUsuńJadłam i bardzo je lubię :3.
UsuńMmm ^ ^ Wybrałabym się do Michiko tylko chociażby po to żeby pogapić się na te lampiony ^ ^ Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAkane