wtorek, 22 października 2013

Silnym być

Siedzę chora w domu już drugi dzień i nie mogę wytrzymać. Jutro wracam do szkoły! Nigdy nie sądziłam, ze w ciągu dwóch dni tak za nią... zatęsknię. Hahaha. Nie. Nie tęsknię, nie chcę mieć po prostu zaległości, choć zauważyłam, że nauka w domu też może być... ciekawa. Wczoraj cały dzień poświęciłam na wkuwanie calutkiego działu o układzie odpornościowym i na zrobienie (z pomocą Arusia) 24 zadań z Liczb Rzeczywistych. Nie wiem co mi się stało. Może to dlatego, że oglądnęłam stare, dobre i wesołe "Było sobie życie".

Może nie taka znowu piękna ta Naffowa, ale ze szczerym uśmiechem!

Nie dzieje się w sumie nic. Mało jadam, w nocy nie sypiam, bo czytam książki, uczę się i śpię. Taki swoisty... no-lifizm. Nie, czasami człowiekowi jest potrzebne odejście od rzeczywistości, od ludzi. Nigdy nie byłam typem towarzyskiej osoby i zawsze uważałam, że samotność jest piękna. Naff outsider. Mogłam czytać książki, gdy inni upijali się alkoholem już w wieku 16 lat, a może nawet wcześniej. Lubiłam ciszę i spokój, gdy inni chodzili na głośne imprezy. Słuchałam nauczycieli i nawet ich lubiłam, gdy inni twierdzili, że zwyczajnie się podlizuję. Robiłam coś z poświęceniem, a gdy się potykałam i ruszałam dalej do boju, słyszałam tylko "Kaleka". Miałam swoją własną, odmienną radość życia, a wszyscy nazywali mnie dziwną. Prowadziłam głośne wojny ze światem, a w domu milkłam z rozpaczą malującą się w oczach. Chciałam się odizolować, bo... jestem dziwna, jestem inna. Och, ile razy takich rzeczy się nasłuchałam! Nawet od chłopaka, który nieziemsko mi się kiedyś podobał! Gdy koleżanka spytała go co o mnie sądzi, powiedział: "Jest dziwna". I może jestem. Ale tą dziwność traktuję jako pewną oryginalność. Stoję ponad tym wszystkim i ze zdziwieniem patrzę w przeszłość. Teraz jestem silna, nie rażą mnie słowa innych - no, niektóre co prawda bolą! To trudna sztuka, a tak wiele osób się poddaje. Być sobą, to najważniejsze. Jestem kompletnie ześwirowana, bawię was dziwnymi tekstami, ale to jestem ja. Optymistyczna, może trochę płaczliwa, empatyczna, radosna i silna. I kocham ludzi, mimo wszystko. Kocham swoją rodzinę, kocham Arusia, kocham życie. I nie wiem co mnie podkusiło, żeby o tym napisać. To wypłynęło tak nagle ze mnie. Czasami chyba istnieje potrzeba wygadania się. Wy też bądźcie silni, moi mili. Wtedy życie jest piękniejsze.

18 komentarzy:

  1. Samotność jest piękna, racja. Wolę siedzieć sobie sama, niż męczyć się z rzeczywistością. Ja nie potrafię tęsknić za szkołą. Po prostu nie. Podpalić toto trzeba.
    "Było sobie życie"! Tyle wspomnień :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Samotność jest super. Teraz ją doceniam :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest piękna, jest, ale nie należy z nią przesadzać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękujemy Arusiowi, który pomógł z zadaniami! Swoją drogą to może te filmiki o życiu trochę pomogą mi w nauce? Zaraz się za nie biorę! :3
    Też nie byłam dwa dni w szkole i nie tęsknie za nią, jako instytucją, ale raczej za ludźmi z którymi dobrze się bawię.
    Weekendy są moją oazą spokoju... nołlajf pełną parą. Książki, herbata, muzyka, filmy, spanie, jedzenie. Z notki Naffa wynika, że też jestem dziwna, ale to dobrze. Dziwni ludzie są w pewien sposób uroczy, kochani :3
    Naff, kocham Cię! I zdrowiej mi tam! Pij herbatę z miodem, ale z cytryną nie, bo od herbaty z cytryną można dostać raka ;__;
    <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jakoś nie potrafię się zmobilizować do nauki, jest coraz gorzej...

    Widzę, że mamy podobne poglądy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Powiem ci, ze szczerze mowiac dla mnie najlepsza formą spedzania czasu, relaksu i zabawy jest wlasnie siedzenie samej, czytając czy oglądając dramę, czy cokolwiek. Zdecydowanie uwielbiam być sama :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Może od razu odniosę się do drugiej części postu. Wiesz, mam tak samo. Czasem ciężko mi się nawet dogadać z ludźmi. Jestem typowym słuchaczem, mało mówię czasem i dlatego zawsze było mi trudniej. Po prostu nie wiem o czym z ludźmi rozmawiać. Jestem dziwna ale to od nazwiska :D Ja się dziwię, że wgl chłopaka mam - taki ufolud jak ja. o.0 Też nie jestem typem imprezowiczki, nigdy nie byłam w prawdziwym klubie, dyskotece i to się nie zmieni. Kocham swoje 4 skromne ściany, jest mi tam najlepiej. Zwłaszcza mając obok zaufane osoby ; ) Nie jesteś sama !

    OdpowiedzUsuń
  8. Też jestem typem aspołecznym, nie uważam się za osobę dziwną, wyjątkowo, czy cokolwiek, obecnie wiele osób się izoluje niemniej jednak u mnie jest to obecnie w bardzo zaawansowanym stanie. W paranoje nie popadam, jednakże zawsze odmawiałam w liceum, gdy byłam zapraszana na jakiekolwiek wypady, czy inne rzeczy, które zmarnowałyby mój cenny czas spędzony w zaciszu swojego pokoju.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj biedactwo! Zdrowiej szybko! :*
    A co do drugiej części notki to awww ;) piękna jest! Świetnie to wszystko ujęłaś, a wręcz wyjęłaś mi to z ust! :D
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Może to rzeczywiście był znak, żeby przestać pić kawę? :D
    ~ ~ ~ ~ ~ ~
    W dzisiejszych czasach inność jest czymś dobry, czymś, co wyróżnia Cię z masy, tłumu, więc śmiej się, płacz, kochaj nauczycieli, ucz się, a takie "upadanie" daje Ci szansę na wstawanie, polepszanie, poprawianie, a Ci "nie-dziwni", którzy się nie wyróżniają, nie upadają i tak naprawdę nie mają do czego dążyć. <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdrowiej~
    Ja zawsze byłam 'dziwna'. Nie lubię ludzi, nie lubię być fałszywie miła, żeby coś osiągnąć, ludzie raczej do mnie nie legną bo im nie słodzę na każdym kroku. Fajnie, że pomimo swojej wybranej samotności masz chłopaka, przyjaciół oraz rodzinę, na którą możesz liczyć. Teraz wiem, że jest to możliwe.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzisiaj moja pani od WOKu powiedziała: "Próbujcie być trochę inni niż wszyscy", czy jakoś tak ;) Pozdrawiam
    Akane

    OdpowiedzUsuń
  13. Ach.. Mam wrażenie, że zwyczajnie większość bloggerów się wypala z mojej blogosfery i tyle. Aktywności naprawdę nie mam takiej słabej. Odwiedzam tych którzy mnie odwiedzają i nadto tych, których zwyczajnie lubię odwiedzać i czytać (może najczęściej weekendami, ale myślę, że to nie ma dużego związku). Może po prostu za dużo i nudno piszę :<

    "Może nie taka znowu piękna ta Naffowa, ale ze szczerym uśmiechem!" Tak mówisz? A ja dziś sobie powiedziałam: "Uśmiech sprawia że jesteś piękna", najważniejsze by czuć się dobrze z uśmiechem i go demonstrować innym. Tak to widzę .
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak, za szkołą nie da się chyba tęsknić :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Można powiedzieć, że czytając to, tak trochę podciągam informacje pod siebie... Z tą różnicą, że z jednej strony jetem osobą, która bez możliwości swoistego "wygadania się" szybko oszaleje, a z drugiej lubię usiąść sama, bez nikogo, z wyłączonym komputerem, telefonem i posiedzieć pod kocem mając "niechęć" do ludzi i świata... Też często słyszę, że jestem "dziwna"... może i tak, ale zmieniać się nie zamierzam, dobrze mi z innością :)

    OdpowiedzUsuń
  16. A ja znalazłam osobę, która mnie rozumie i razem z nią mogę spędzać wolny czas. w sumie,to nie ma co tu dużo opisywać.. to jest piękne<3
    Opisałaś to,co mnie ostatnio również dotknęło. Ale moje myśli mówiły coś bardziej w stylu '' różnię się od większości i jestem z tego dumna. ''. Jednak,z tego co widzę, takich osób jak ja jest o wiele więcejw bloggsferze. Cieszę się :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny post <3 Inność to po prostu oryginalność. Ale nie każdy jest w stanie to zrozumieć. Grunt to być sobą i nie poddawać się ani nie utożsamiać ze społeczeństwem. Jesteś tego pięknym przykładem. Pokazujesz, że można jednocześnie nie lubić i kochać ludzi. W sumie mam podobnie jeśli chodzi o nastawienie do człowieka :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ogólnie nigdy nie miałam koleżanki dłużej, każda po roku / dwóch odchodziły... Moja klasa jest dziwna i cały czas się wszystkiego czepiają. Dobrze Cię rozumiem

    Ja-Gosia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za komentarze <3! Na pewno się odwdzięczę -^___^-