środa, 2 października 2013

Nadchodzi jesień

Zaczął się październik - mój miesiąc. Od dziecka wmawiałam sobie, że październik to mój ulubiony miesiąc, a jesień to ulubiona pora roku. Inaczej być nie może, bo przecież wtedy właśnie się urodziłam! Nigdy nie zapomnę, jaką dumą napawało mnie przedstawienie w przedszkolu, gdzie miałam być panią Jesienią! Wszyscy rzucili się na wiosnę, na lato, a ja oznajmiłam z wielką dumą, że będę panią Jesienią. Śmieszne wspomnienie.
Dziś kocham tą porę roku szczerze. Szczególnie, gdy jest prawdziwa, złota i słoneczna. Denerwuje mnie tylko to, że po jesieni jest zima, a zimy nie znoszę.
Na dworze zimno jak cholera, mój nos jak co roku świeci czerwienią (czasami się zastanawiam, czy może jestem córką Rudolfa, a nie Jurka), piec jest zepsuty... matko, czemu się zepsułeś, wstrętny piecu?! Umrę z zimna! No, oczywiście zawsze jest "słodka chwila" do picia na rozgrzanie.
Dzisiaj zabrałam się z mamą za prace ogródkowe. Głównie zbieranie zielska i owoców. Mama będzie jak co roku, robić wino. A ja jak małe dziecko, będę radośnie skakać w wiaderku z workami na stopach i gnieść winogron, który szczypie jak cholera.

Piękne, dorodne winogrona!
Nasze brzoskwinki za domem
Mięta, z której w końcu mam zamiar zrobić ekstrakt!
Uwielbiam te kształtne listki C:
Piękne niegdyś, letnie kwiaty, teraz usychają.
Jak obrócę głowę, to nawet to ładne. Nieogar Naff powraca. Z dzisiejszej pracy.

Szkoła, jak to szkoła. Złożyliśmy w końcu deklaracje maturalne. W ostatnim momencie na szybkiego wybrałam temat prezentacji maturalnej z polskiego. "Anioł, demon, westalka, muza...." i coś z kreacjami kobiet. W sam raz dla mnie, ale... mam straszliwą mieszankę w głowie i nie wiem za co się najpierw zabrać. Znacie jakieś książki z kobietami demonami, aniołami, westalkami, muzami? Jak tak, to polećcie mi coś, proszę. A tymczasem Was żegnam i życzę ciepłego dnia C:

14 komentarzy:

  1. O to powodzenia z tą pracą! I gnieceniem winogron też, hahahaha ;)
    Fajne takie kształtne listki, naprawdę ^^
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja miałam temat na maturze o aniołach w sztuce, ale mało pamiętam, to było ... 7 lat temu? Mam nadzieję, że ktoś ze świeższym umysłem ci pomoże XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam kiedyś taki ogród, a teraz już nie mam :( Brzoskwinki i Naff xD

    OdpowiedzUsuń
  4. To znaczy, że też masz niedługo urodziny :D Moje wypadają 4 października ^_^/

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszyscy się starzejemy.
    Ja lubię jesień, tylko często choruję :C W każdym razie kocham siedzieć z herbatką, kiedy na zewnątrz pada.

    OdpowiedzUsuń
  6. cóż,u mnie przy najlepszym winogronowym krzaczku owoców było tak mało,że sami wszystkie zjedliśmy. a ty zawsze przy swoich zdjęciach ten 'nieogar', zaczyna mnie to nudzić . xd
    mi w jesieni nie podoba się pogoda i zachorowania ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Haha, ja również mam patent z ulubioną porą roku, adekwatną do miesiąca, w którym się urodziłam. :D Jednak ja wole zimę a jesieni nigdy jakoś nie lubiłam.
    Śliczne te zbiory, aż chciałoby się coś z nich zrobić~

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja tam lubię zimę...ale tylko przez pierwszy miesiąc :D
    Oo, też bym sobie poskakała po winogronie xD

    OdpowiedzUsuń
  9. Pani Jesień :D Ja też lubię tą jesień, w sumie 12 września to jeszcze lato ale zawsze czułam w swoje urodziny właśnie jesień. Choć jesieni nienawidzę za to, że zawsze na samym początku choruję. -.-
    Co do pracy maturalnej to odważnie ;D Niestety nie pomogę z tymi książkami... Ja wybrałam sobie nieco łatwiejszy temat. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też lubię jesień, ale nie taką jaka teraz u mnie panuje... czyli zimno i szaro :/


    Obserwuję i zapraszam :)
    ajuuuu1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. To ja znowu jestem typem, który uwielbia zimę. xD
    Co do matury to niestety miałam zupełnie inny temat, więc nie bardzo mam jak ci pomóc. xD

    OdpowiedzUsuń
  12. Jesień bardzo fajna pora roku, podobnie jak wczesna wiosna. Lubię obie "Panie". Ale zima? Jak możesz jej nie lubić, ja uwielbiam, tym bardziej że u mnie się wcześniej zaczyna i później kończy (wiadomo góry). Anioł, demon, nie mam pomysłu, gomen.
    Aaaa. I mam pytanko, co z Twoja notką w której miałaś śpiewać była czy nie była? (ostatnio słabo aktywna jest w blogowaniu, co oznacza, że nie jestem na bieżąco, acz postanawiam to zmienić).
    Pozdrawiam gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja nie przepadam za jesienią. Zimne dni, długie wieczory jakoś mnie nie kręcą. No ale zdjęcia bardzo ładne :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za komentarze <3! Na pewno się odwdzięczę -^___^-