Wiem, naprawdę smęcę, ale nie mogę pogodzić się z tą stratą. To nie był tylko pies. To mój przyjaciel, członek rodziny. Zawsze szczekał, gdy wracałam do domu, cieszył się, skakał, a teraz, gdy wróciłam, cisza aż raziła w uszy. To dziwne, że pod drzwiami słyszałam piszczenie, a w środku nie było już nawet budy z której by wyskoczył...
Wieczorem, gdy rozmawiałam z Arusiem na skypie, leżał zawsze na moim łóżku i spał. W nocy rozpychał się i dzielił ze mną poduszkę. Gdy słyszał szeleszczące sreberko, wiedział, że to czekolada i że ktoś się z nim nią podzieli. Dzielnie ratował mnie z wody, gdy za daleko odpływałam. Gdy widział, że idę, uciekał ze swoim jedzeniem w obawie, że mu zabiorę. Był z nami 11 lat. Ironią losu jest to, że przed moim wyjazdem rozmawiałam z Arusiem o tym, że nie wiem co bym zrobiła, gdyby go zabrakło. Płakałam wtedy i tuliłam Bastera do siebie. Już wtedy było coś nie tak. Kaszlał, dyszał, był ociężały i dostał ataku na boisku. Najgorsze nadeszło. Nienawidzę tego roku. Wszyscy umierają. Wszyscy cenni i ważni dla mnie ludzie i zwierzęta. Wiem, on jest teraz w lepszym świecie i nigdy o nim nie zapomnę... Wiem, że żaden pies go nie zastąpi. Spoczywaj w pokoju, Basterku [*].
Trzymaj się, bo on by tego chciał. Psy to wspaniałe istoty, jedne z niewielu, którym tak naprawdę na nas zależy. To trudne, ale będzie lepiej, z czasem. Trzymaj się
OdpowiedzUsuńPopłakałam się. Zawsze tak pięknie opisujesz, że potrafię się w czuć w Twój tekst. Jeżeli do tej pory był przy Tobie to nadal będzie. Pamietaj o tym i trzymaj się Naff <3
OdpowiedzUsuńStrasznie mi przykro.. znam ten ból. Ja nawet po chomikach płakałam. Mój piesek ma 13 lat i też już z nim najlepiej nie jest. Zwierzaki są cudowne ale niestety szybko odchodzą ;c
OdpowiedzUsuńPrzykro mi z powodu Twojej straty. Znam to uczucie, mój królik też odszedł kiedy byłam na wyjeździe, pustka po nim była nie do zniesienia. Z czasem będzie lepiej, trzymaj się.
OdpowiedzUsuńJeju..Naff..Nawet nie wiesz jak mi przykro! A jak czytałam tą notkę to teraz tak smutno jakoś się zrobiło..Strasznie Ci współczuje! Ale wiem, że jesteś silna i dasz radę :) A Baster jest teraz na pewno w lepszym świecie. Trzymaj się!! :*
OdpowiedzUsuńOjejku, przykro mi T.T Straszne kiedy odchodzą Ci, których kochamy .. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAkane
Współczuję Ci, ja też już parę razy straciłam ukochanego zwierzaka i wiem jaki to ból. Po odejściu mojej świnki morskiej przez pół roku nie potrafiłam się przyzwyczaić do jej braku.
OdpowiedzUsuńO jejku, aż mi się łza w oku zakręciła T.T A tak polubiłam tego psa :< Trzymaj się Naff, jestem z Tobą <3
OdpowiedzUsuńTo na prawde przykre gdy tracimy bliskie osoby. Musisz być silna. Baster na pewno chciał żeby na wspomnienie o nim wszystkim uśmech wchodził na usta , tak jak jemu , gdy widział was, dla tego nie chciałby byś była smutna. Na szczęście połłowa roku już za tobą !
OdpowiedzUsuńOj Naffu, według mnie TYLKO psy ze wszystkich zwierząt na świecie, zasługują na miano przyjaciela człowieka, więc bardzo Ci współczuję tej straty ;* Trzymaj się i wspominaj te miłe chwile, kiedy był w Waszym domu :D
OdpowiedzUsuńSmutne, bardzo... Współczóję :(
OdpowiedzUsuńJa gdybym starciła mojego psa też by mi było okropnie
Ojejku :(. WW takich sytuacjach chyba żadne słowa Ci nie pomogą, ale wiedz, że wszyscy teraz z Tobą jesteśmy ;). Nie piszemy, a przynajmniej ja nie piszę, komentarzy, żebyś się odwdzięczyła, tylko żebyś wiedziała, że naprawdę Ci współczujemy :(.
OdpowiedzUsuń