Praktyki. Dzisiaj dopiero 2-gi dzień, a powoli zaczynam tęsknić do wakacji. Uwierzcie, praca w zakładzie gastronomicznym nie jest łatwa. Szczególnie, jeżeli chodzi o komunie, wesela i inne uroczystości. W piątek będziemy obsługiwać bal gimnazjum, do którego kiedyś chodziłam! Już dzisiaj zaczęliśmy układać stoły. Jutro prawdopodobnie strojenie.
Dzisiejsze śniadanie dla gości hotelowych. To miało nazwę, ale nie pamiętam jaką. Madziara, nadziara... nie pamiętam, bynajmniej świetny pomysł na poranny posiłek! Jak przyjedzie Aruś, to mu taki zrobię.
I kwiatki w wazonie <33.
Twórcze zdjęcie opadniętych już kwiatów na obrusie w restauracji
Niedużo dziś zdjęć zrobiłam, bo była masa roboty. Układanie stołów, zakładanie obrusów, znoszenie krzeseł, standardowo obieranie ziemniaków, robienie śniadań, obiadów, tłuczenie ogromnej michy kotletów, znoszenie zakupów... jednymi słowy: powoli się rozkręca! Jutro będzie jeszcze więcej roboty. Praktyki na razie na plus!
To życzę powodzenia jutro :)
OdpowiedzUsuńJa-Gosia.blogspot.com
Mimo wszystko to te praktyki chyba jednak fajna sprawa :) Można nauczyć się paru ciekawych rzeczy...
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że na plus! :D I oby tam Ci było jeszcze lepiej ;)
OdpowiedzUsuńmybeautifuleveryday.blogspot.com
Nawet jajka sadzone mogą być tak ładnie podane D:
OdpowiedzUsuństrasznie smakowicie to wyglada ;)
OdpowiedzUsuńJak przyjadę do Ciebie, zrobisz mi coś takiego ? xD Wygląda smakowicie, a ja jestem głodna jak wilk ! Powodzenia w piątek na balu. Tylko pamiętaj, że obsługujesz, a nie tańcujesz ;D
OdpowiedzUsuńWow ;) Zazdroszcze Ci pracy w takim zawodzie, gdybym nie robila tego co robie, pewnie bym gotowala! Wszystko wyglada przepysznie, natchnelas mnie na tak pieknie przystrojone sniadanie. Masz jakies pomysly na soczewice? Zalega mi na polce, a kkmpletnie nie wiem, co z nieh zrobic. Kiedys zabralam sie za zupe, ale nie wyszla mi niestety, soczewica nie dogotowala sie, chyba trzeba ja namaczac.
OdpowiedzUsuń