wtorek, 22 stycznia 2013

Nienawidzę szpitali.

Jestem padnięta. Ledwo wróciłam z podróży, a już wołają mnie na zastępstwo do pracy. Oprócz tego od jutra na moich barkach będzie spoczywać cały dom. Zakupy, obiady, dom i inne. Całe szczęście, że mam jeszcze ferie. Od dwóch dni jeździliśmy z mamą do szpitala i okazało się, że będzie miała zabieg. Nie lubię tego oddziału. Sama 10 miesięcy temu leżałam na nim z nowotworem. Pamiętajcie: oddział ginekologiczny to zło. Pominę wczorajsze wycie rodzących kobiet i krzyki noworodków...


...A to jedyna rzecz, po którą warto tam wracać. Pyszna, gorąca czekolada. Towarzyszyła mi przez dwa dni oczekiwania i podczas mojego kwietniowego pobytu w szpitalu. Mama zabieg ma w czwartek. Nie jest to nic groźnego, ale fakt, trochę jej "wytną". Kobiety mają przewalone.
Następna notka po 21. Pozdrawiam~!

6 komentarzy:

  1. Moja mama też miała operacje a ja 3 lata temu leżałam i wycineli mi migdałki i też miło tego nie wspominam :/ Trzymam kciuki, że będzie dobrze Naffku :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Żyć mamie powodzenia i szczęścia ;)
    Ja leżałam tylko 2 tyg. bez wstawania , ponieważ złamałam kręgosłup. Moje 2 kręgi się spłaszczyły . Ważne że żyję xd

    OdpowiedzUsuń
  3. No to powodzenia i szczęścia dla Ciebie i dla mamy :*
    Ehh..biedna Naff,a omgę wiedzieć co Ci jest ? :/
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja w tamtym roku byłam dwa razy w szpitalu w przeciągu pół roku. Raz na zapalenie opon mózgowych, a drugi jak skręciłam sobie szyję D:.

    OdpowiedzUsuń
  5. Marleno. Zdrowia dla Ciebie i dla Twojej mamy. Mam teraz 2 znajomych, którzy walczą z tą chorobą. Robię wszystko, żeby im pomóc. Organizuję zbiórki pieniędzy. I modlę się do Boga, żeby wyzdrowieli.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja na szczęście nie miałam jeszcze żadnych zabiegów ^_^ Życzę zdrowia dla cb i twojej mamy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję wszystkim za komentarze <3! Na pewno się odwdzięczę -^___^-