wtorek, 2 października 2012

Szaro wszędzie...

Hej. Przybywam, by zdać relacje z wczorajszej jazdy. Na szczęście nie zabiłam nikogo na drodze, a samochody widząc L'kę, którą kieruje jakiś nowicjusz omijały szerokim łukiem ;))) oprócz tego zostałam pochwalona przed całą grupą słowami: A ta to dzisiaj pierwszą jazdę miała, wsiadła i od razu jeździła. Łał. Przyznaję, jeżdżenie autem to niezła frajda ^___^. A we wtorek o 6 nad ranem w raz z koleżanką z klasy jedziemy do Zielonej Góry (miasto, w którym zdajemy prawo jazdy).

I w końcu doszły moje barwniki w żelu.
Kupiłam je specjalnie do sławnego tęczowego tortu.
Tak. Moim celem jest stworzenie takiego na urodziny.
Na dodatek będzie w kształcie hello kitty xP
A oto i sławny rainbow cake ;))) 

Na dworze zrobiło się szaro. Aż nie chce się wstawać i nie chce się żyć. Dni w szkole stają się jakieś zamulone - z wyjątkiem dzisiejszego Gangam style, którego odtańczyłyśmy w raz z koleżanką na środku korytarza szkolnego. A oprócz tego, dziś mi i mojemu Arusiowi stuknęło pół roku. 
OK. Czas do nauki - higiena żywienia wzywa.

2 komentarze:

Dziękuję wszystkim za komentarze <3! Na pewno się odwdzięczę -^___^-